Polka w ćwierćfinale tenisowego turnieju w Macon

3 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Władysław Czulak / Agencja Wyborcza.pl


Katarzyna Kawa (265. WTA) awansowała do kolejnej rundy turnieju ITF w amerykańskim Macon. W czwartek Polka pokonała Astrę Sharmę (193. WTA) z Australii 7:5, 6:4. Rywalką Kawy w ćwierćfinale będzie albo Lea Ma, albo Maria Lourdes Carle.
Dla Katarzyny Kawy był to drugi mecz w amerykańskim Macon. W pierwszej rundzie Polka pokonała Sahaję Yamalapalli z Indii 4:6, 6:4, 6:2. Spotkanie było bardzo wymagające i trwało 2 godziny i 46 minut. Niespodziewanie łatwiejszy mecz Kawa miała w drugiej rundzie.

REKLAMA







Zobacz wideo Iga Świątek wybrała nowego trenera. "Jestem bardzo podekscytowana"



Niespodziewanie, bo Astra Sharma to zawodniczka z lepszym rankingiem nie tylko od Yamalapallii, ale też od Polki. Sharma to 193. tenisistka rankingu WTA, w którym Kawa zajmuje dopiero 265. pozycję. Przy okazji Australijka była rozstawiona w turnieju w Macon z numerem siedem.
Początek meczu to rollercoaster i słaba postawa serwujących. Dość powiedzieć, iż pierwszych sześć gemów kończyło się zwycięstwem returnujących. W siódmym gemie jako pierwsza tę serię złamała Kawa, która wygrała partię bez straty punktu.


Kolejne cztery gemy również należały do serwujących. W 12. gemie, przy stanie 6:5 dla Kawy i serwisie Sharmy, znów lepsza była returnująca. W tym wypadku była to nasza zawodniczka, która wyszła na prowadzenie 40:15 i wygrała seta już przy pierwszej okazji.
Kawa w kolejnej rundzie turnieju w Macon
Drugi set był niemal tak samo zacięty. Set, który zaczął się dobrze dla Kawy, która w drugim gemie przełamała przeciwniczkę i gwałtownie objęła prowadzenie 3:0. To nie wystarczyło jednak do tego, by gwałtownie zakończyć całe spotkanie.



Przy dobrym wyniku Polka zdekoncentrowała się i przegrała trzy gemy z rzędu. Przy własnym serwisie Kawa przełamała złą passę i wyszła na prowadzenie 4:3, by za chwilę przełamać przeciwniczkę i objąć prowadzenie 5:3.
Dalej nie był to jednak zwiastun końca spotkania. Kawa natychmiastowo straciła podanie i przewagę przełamania. Na szczęście dla Polki tego dnia równie kiepsko serwowała jej przeciwniczka. Kawa przełamała Sharmę w 10. gemie drugiego seta, wygrywając spotkanie 7:5, 6:4. Mecz trwał dwie godziny bez trzech minut.


Było to trzecie spotkanie Kawy z Sharmą. We wrześniu 2022 r. Polka wygrała w Chennai 6:4, 6:3, a w czerwcu zeszłego roku lepsza była Australijka, która triumfowała 5:7, 6:3, 6:2. Teraz to Kawa wyszła na prowadzenie 2:1 w ich bezpośredniej rywalizacji.
Rywalką Kawy w kolejnej rundzie będzie lepsza z pary Lea Ma (404. WTA) - Maria Lourdes Carle (88. WTA).
Idź do oryginalnego materiału