Polka oszukała przeznaczenie. 2:5, 0:30, cztery piłki meczowe. W starciu z 15-latką

3 godzin temu
Półtora roku temu toczyła zacięty bój z Jeleną Rybakiną, była bliska załapania się do wielkoszlemowych kwalifikacji. Ostatnich kilkanaście miesięcy to, niestety, spory zjazd w rankingu, w efekcie teraz zawodniczka z Warszawy musi przebijać się przez kwalifikacje choćby w turniejach ITF. W Hamburgu dokonała jednak rzeczy niezwykłej, która powinna pozytywnie wpłynąć na jej morale. W trzecim secie starcia z Niemką Mariellą Thamm przegrywała już 2:5, 0:30, za chwilę broniła czterech piłek meczowych. I awansowała, doprowadzając 15-letnią rywalkę...
Idź do oryginalnego materiału