Polak zbawcą we Włoszech! Sam to ogłosił. "Klub na to zasługuje"

1 tydzień temu
Zdjęcie: screen TVP Sport


Po dwóch wypożyczeniach Bartosz Bereszyński wrócił do Sampdorii i stał się podstawowym zawodnikiem ekipy grającej w Serie B. W najnowszym wywiadzie reprezentant Polski zdradził, dlaczego pozostał w klubie oraz jakie jest jego marzenie z nim związane. - Zostałem tutaj i w głowie mam tylko jedno, spełnić to marzenie - powiedział.
Zimą 2017 roku Bartosz Bereszyński trafił do Sampdorii z Legii Warszawa za około dwa miliony euro. W styczniu 2023 roku został wypożyczony na pół roku z klubu z Genui do Napoli, z którą sięgnął po mistrzostwo Włoch. W obliczu spadku Sampdorii do Serie B poprzedni sezon spędził na wypożyczeniu w Empoli. Ostatecznie latem bieżącego roku wrócił do Sampdorii, która niezmiennie gra na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej we Włoszech.


REKLAMA


Zobacz wideo Szczęsny rzucił po meczu Bayernem tylko jedno zdanie! Demolka w Barcelonie


Bartosz Bereszyński chce wrócić z Sampdorią do Serie A
W miniony weekend Bereszyńskiemu wybiło 200 spotkań w barwach Sampdorii i z tej okazji ma zostać uhonorowany specjalną koszulką, którą wręczy mu prezydent klubu Matteo Manfredi. Umowa reprezentanta Polski z Sampdorią obowiązuje do końca czerwca przyszłego roku i teraz zdradził, iż zdecydował się pozostać w klubie, żeby pomóc mu wrócić do Serie A.
- Zostałem tutaj i w głowie mam tylko jedno, spełnić to marzenie. Byłoby to również ważne dla mojej przyszłości. Jeszcze fajniej byłoby tu zostać, znów zagrać z Sampdorią w Serie A. Ale to marzenie każdego, nikt tutaj nie chce pozostać w Serie B. Klub na to zasługuje. Będzie to trudne, ale musimy wszyscy razem walczyć, aby tego dokonać - powiedział Bereszyński cytowany przez portal clubdoria46.it.


- Chociaż strzeliliśmy Cesenie pięć goli, to widzimy, iż mamy wiele do poprawy. Musimy lepiej bronić, ale nie tylko my, obrońcy. Oczywiście nie powinniśmy popełniać błędów, ale wszyscy atakują i bronią. Zespół jest mocny, a w Cesenie wygraliśmy duszą i wiele meczów wygrywa się w ten sposób. W ostatnich kilku meczach, poza tymi kilkoma minutami przeciwko Juve Stabia, spisywaliśmy się dobrze - dodał Bereszyński, który w Sampdorii gra na pozycji środkowego obrońcy.
- Nie decyduję, gdzie grać, to decyzja trenera. Na początku sezonu nie byłem w najlepszej formie. Szczerze mówiąc, nie czułem się też najlepiej psychicznie. Nie miałam tu jeszcze rodziny, domu, było tyle spraw do załatwienia... Starałam się o tym nie myśleć, ale wbiły mi się w głowę. Teraz jestem już w lepszej formie fizycznej, rozwijam się z każdą sesją treningową czy meczem. Nie opuściłem ani minuty, chcę grać w każdym meczu i dobrze sobie radzić - podsumował.


W tym sezonie 32-latek zagrał we wszystkich 11 meczach Sampdorii w Serie B i Pucharze Włoch, w których zaliczył komplet minut. Zanotował w nich jedną asystę. w tej chwili jego klub ma 11 punktów na koncie i zajmuje 12. miejsce w tabeli Serie B. Do miejsc premiujących grą w barażach traci punkt, a do pierwszego miejsca jedenaście punktów.
Idź do oryginalnego materiału