Polacy zagrają o medale mistrzostw świata! Absolutny horror w tie-breaku

17 godzin temu
Pięć setów, spektakularne powroty i walka do samego końca - ćwierćfinał mistrzostw świata U-19 z udziałem reprezentacji Polski dostarczył kibicom mnóstwo emocji. Nasi siatkarze w piątek stoczyli dramatyczny bój z Koreą Południową. Choć wygrywali już 25:17, 23:21, o awansie do strefy medalowej zadecydował tie-break. A w nim przegrywali już 5:8, ale znów odwrócili losy meczu i wygrali 25:17, 24:26, 27:25, 19:25, 15:13.
Polscy siatkarze mają za sobą kolejny rollercoaster na mistrzostwach świata do lat 19. Po tym, jak w dramatycznych okolicznościach pokonali w 1/8 finału Pakistan 3:2 (21:25, 25:23, 17:25, 25:21, 18:16), tym razem w równie szalonym meczu rywalizowali o półfinał. W Taszkiencie czekał ich pięciosetowy bój z reprezentacją Korei Południowej.


REKLAMA


Zobacz wideo Krzysztof Chmielewski wicemistrzem świata w pływaniu! "Byłem podekscytowany"


Polska wygrywała 25:17, 23:21... Niebywały zwrot na mistrzostwach świata
Mecz rozpoczął się dla Polaków znakomicie. Nasz zespół miał wyraźną przewagę w ataku, a do tego co rusz dokładał punkty blokiem. W drugim z tych elementów nasi rywale kompletnie sobie nie radzili. Dzięki temu zespół prowadzony przez Jacka Nawrockiego gwałtownie wyszedł na czteropunktowe prowadzenie (10:6), a potem jeszcze powiększał przewagę. Skończyło się spokojną wygraną 25:17.


Wydawało się, iż Biało-Czerwoni w kolejnej partii pójdą za ciosem. Na początku seta utrzymywali choćby nieznaczną przewagę. Wszystko zmieniło się od stanu 14:14. Wtedy Polacy zaczęli popełniać coraz więcej błędów i pozwolili rywalom objąć prowadzenie. W końcówce udało się je odzyskać. Nasi siatkarze wygrywali 23:21 i byli dwie piłki od zwycięstwa. Niestety wtedy czas wziął trener Koreańczyków, a gra Polaków całkowicie się posypała. Nie mogli skończyć ataku, stracili trzy punkty z rzędu, a potem przegrali na przewagi 24:26.
Tie-break w ćwierćfinale mistrzostw świata. Polscy zagrają o medale
W trzeciej odsłonie role się jednak odwróciły. To Koreańczycy prowadzili już 23:20, a Polacy w cudownych okolicznościach odrabiali straty. Przy zagrywce Jakuba Szczurowskiego doprowadzili do remisu 23:23 i znów obie ekipy musiały grać na przewagi. W decydującym momencie idealnie zafunkcjonował polski blok. Atak Koreańczyków kapitalnie zatrzymał Maciej Drąg, dając tym samym zwycięstwo 27:25. Wtedy cały zespół ruszył do świętowania.


Niestety tuż po starcie czwartej partii zabrakło mu koncentracji. Koreańczycy punktowali całymi seriami i w pewnym momencie było już 4:10. Polacy ambitnie próbowali zniwelować straty. Potrafili zbliżyć się na dwa punkty (13:15), a potem na trzy (17:20), ale za każdym razem rywal znów odskakiwał. Ostatecznie zwyciężył do 19 i doprowadził do tie-breaka.


A ten okazał się równie dramatyczny co cały mecz. Choć Polacy przegrywali już 5:8, przy zagrywce Olgierda Skóry odrobili straty. Z kolei blok Łysonia pozwolił im wyjść na prowadzenie 13:12. Chwilę później skończyli mecz genialnym atakiem Trawki na 15:13. Tym sposobem awansowali do półfinału i znaleźli się w strefie medalowej. Fenomenalne zawody w polskiej ekipie rozegrał Maksymilian Łysoń, który w sumie zdobył aż 33 punkty.
O awans do półfinału powalczy w piątek także sześć innych ekip. Hiszpania zmierzy się z Bułgarią, Francja z Włochami, a Iran z Finlandią.
Idź do oryginalnego materiału