We wtorek 14 stycznia rozpoczęły się mistrzostwa świata w piłce manualnej rozgrywane w Chorwacji, Danii i Norwegii. Swój mecz zanotowali choćby Francuzi, w których kadrze znajduje się dwóch skrzydłowych Industrii Kielce – Benoit Kounkoud i Dylan Nahi.
W środę do gry wejdzie za to biało-czerwony tercet w postaci Arkadiusza Moryty, Michała Olejniczaka oraz Łukasza Rogulskiego. Podopieczni Marcina Lijewskiego zaczną z wysokiego C, bowiem ich oponentami będzie kadra Niemiec.
W ramach rywalizacji w grupie A Polska stawi jeszcze czoła Czechom i Szwajcarii. Według byłego już reprezentanta kraju, Tomasza Gębali, jego niedawni partnerzy z boiska są w stanie rywalizować na równi z każdym oponentem.
– Myślę, iż chłopaków stać przede wszystkim na to, żeby powalczyli i zagrali solidne zawody z każdym rywalem. Pokazali to na turnieju towarzyskim, iż obrona i kooperacja z bramkarzem daje nam bardzo dużo. o ile powtórzą to na tym poziomie, to jesteśmy w stanie zdenerwować każdego. Z Czechami i Szwajcarami to nie będą łatwe mecze, ale spotkania przy takiej grze i zespołowości są możliwe do wygrania. Myślę, iż w pierwszym starciu również jesteśmy w stanie napsuć krwi Niemcom. Jednak nie chcę tu pompować żadnego balonika. Chcę, aby chłopaki wyszli na blisko i zaprezentowali się z taką radością, jaką pokazali w Płocku – przyznał.
Zdaniem defensora kielczan wywalczenie promocji do dalszej fazy turnieju można zaliczyć do kategorii obligatoryjnych zadań do realizacji. – o ile chcemy aspirować do bycia silną nacją w piłce manualnej, to musimy chcieć wyjść z grupy. Wierzę w to, iż nasi zawodnicy mają takie umiejętności i pozostaje jedynie dobrze ich nastawić, aby sami w to uwierzyli – dodał.
Początek środowego starcia z reprezentacją Niemiec o godz. 20:30!
- Reprezentacja Polski
- Mistrzostwa Świata
- tomasz gebala