Reprezentacja Polski po czwartkowej wygranej w meczu towarzyskim z Nową Zelandią (1:0) udała się na wyjazdowe spotkanie z Litwą. Podczas starcia w Kownie mogła liczyć na wsparcie wyjątkowego gościa. Na mecz pofatygował się sam premier Donald Tusk.
REKLAMA
Zobacz wideo Reprezentacja Polski ma następcę Lewandowskiego? Żelazny: Zmierzamy w czarną dziurę
Polacy strzelili gola. Tusk od razu wyciągnął telefon
"Była dokładnie 21:12 lokalnego czasu, gdy pod wejście VIP na stadionie w Kownie najpierw podjechał radiowóz, a zaraz za nim dwa busy, kilka samochodów Służby Ochrony Państwa i luksusowe bmw. Od strony podziemnego parkingu lokalna policja zablokowała też wjazd. Powód? Przyjazd Donalda Tuska na mecz Litwa - Polska" - tak prosto z Kowna pisali dziennikarze Sport.pl Bartłomiej Kubiak i Dominik Wardzichowski.
Premier polskiego rządu w 15. minucie mógł świętować gola autorstwa Sebastiana Szymańskiego. Pomocnik uderzył bezpośrednio z rzutu rożnego i pokonał bramkarza rywali. Trafienie dla Biało-Czerwonych spotkało się z natychmiastową reakcją Donalda Tuska.
"Jest bramka dla Polski, ale litewska Pani Premier wciąż uśmiechnięta" - napisał szef polskiego rządu na portalu X, załączając zdjęcie z Ingą Ruginiene.
Tuskowi - jak widać - humoru nie popsuło choćby to, co zadziało się na początku spotkania - jeszcze przy wyniku 0:0.
"Była czwarta minuta meczu Litwa - Polska w Kownie, gdy siedzący za jedną z bramek polscy kibice ryknęli: "Donald matole, twój rząd obalą kibole". W ten sposób licznie zgromadzeni fani zareagowali na obecność na stadionie im S. Dariusa i S. Girenasa premiera rządu - Donalda Tuska. To przyśpiewka dobrze mu znana, bo śpiewana na stadionach już lata temu - przed Euro 2012, kiedy Tusk też był premierem i przed mistrzostwami Europy postanowił walczyć ze stadionowym chuligaństwem" - prosto z Kowna relacjonował dziennikarz Sport.pl Konrad Ferszter.
Relacja na żywo z meczu Litwa - Polska jest dostępna na Sport.pl i w aplikacji mobilnej. Zapraszamy do śledzenia w tym miejscu.