Polacy mu nie przepuścili. Tak skoczek tłumaczy się z tego, co napisał o Żyle

2 godzin temu
Mackenzie Boyd-Clowes wywołał burzę w sieci swoim wpisem o Piotrze Żyle. Kanadyjczyk zakpił z wypowiedzi Polaka po zawodach w Klingenthal. Żyła stwierdził, iż do jego skoków powoli wraca moc. Boyd-Clowes opublikował zdjęcie z kombinezonem naszego reprezentanta z mistrzostw świata w 2023 r., sugerując oszustwo. Teraz tłumaczy się ze swoich słów.
Za Piotrem Żyłą dość nieudany początek sezonu. Polak zajmuje dopiero 24. miejsce w klasyfikacji generalnej. W ostatnich tygodniach zaczyna jednak łapać pewną powtarzalność. W trakcie weekendów Pucharu Świata w Wiśle i Klingenthal za każdym razem wskakiwał do najlepszej 30, szczególnie dobrze spisał się przed własną publicznością, gdzie w jednym z konkursów zajął wysokie 7. miejsce. Żyła odniósł się do swojej aktualnej dyspozycji po zawodach w Klingenthal. - Znowu czuję powera! Tylko jeszcze go nie umiem wykorzystać. Czekam na to, jak uwolnię tę energię na progu - mówił Piotr Żyła.

REKLAMA







Zobacz wideo Gorąco wokół polskich skoków. Chodzi o skład na igrzyska



Kanadyjski skoczek zaatakował Piotra Żyłę w sieci
Prawdziwą burzę w sieci po wypowiedzi Żyły rozpętał Mackenzie Boyd-Clowes. Kanadyjczyk jest znany z zabawnych, a czasami wręcz kontrowersyjnych publikacji. Tak było również tym razem. Skoczek uderzył w Polaka, publikując zdjęcie jego kombinezonu, ze zwycięskich dla Żyły mistrzostw świata w 2023 roku. Jasno sugerując, iż nasz reprezentant wówczas oszukiwał. - Może jak znajdzie taki kombinezon, jak ten" - napisał Mackenzie Boyd-Clowes na portalu X.


Kanadyjczyk usunął konto na portalu X. teraz tłumaczy się ze swoich słów
Publikacja Kanadyjczyka nie przeszła bez echa. Na jego wpis tłumnie zareagowali polscy kibice, którzy zwrócili uwagę na nieprawidłowości w kombinezonie Boyd-Clowesa podczas igrzysk olimpijskich w Pekinie, na których skoczek zdobył medal w mikstach. Po krytycznych słowach zawodnik usunął swoje konto. Teraz w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" tłumaczy się ze swojej wypowiedzi.
Zobacz też: A jednak! FIS nagle ogłosił ws. nowego konkursu Pucharu Świata
- No tak, zdecydowanie miało to wiele wspólnego z tą sytuacją. Moim celem nie jest to, żeby cała masa ludzi mnie nienawidziła, hejtowała. Czasem moje posty są traktowane nie do końca poważnie, a innym razem, tak jak wczoraj, jest zupełnie odwrotnie. Nie chcę tworzyć negatywnej atmosfery - powiedział Mackenzie Boyd-Clowes w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".



To nie pierwszy raz kiedy Boyd-Clowes podpadł polskim kibicom
Mackenzie Boyd-Clowes podpadł polskim kibicom w sierpniu. Nazwał wówczas skandal sprzętowy z mistrzostw świata w Trondheim pojedynczym incydentem. - Moje komentarze dotyczyły wtedy raczej mediów i dziennikarzy, którzy to relacjonowali. Moje spojrzenie było trochę inne, bo nie byłem wtedy aktywnym skoczkiem, ale przecież wiem, iż była to bardzo poważna sprawa. Po prostu media ciągle wałkowały ten temat. Tak jak mówiłem wcześniej, kontrowersje angażują ludzi, są dobre dla contentu, dla dziennikarzy i kliknięć, ale myślę, iż może po prostu byłem już tym zmęczony - powiedział w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Boyd Clowes
Kanadyjczyk zakończył rozmowę, podkreślając, iż nie ma do Polaków żadnych pretensji. W dodatku ceni rolę, jaką odgrywają polscy fani dla społeczności skoków narciarskich.
Idź do oryginalnego materiału