Polacy jeszcze nie polecieli na MŚ, a Grbić już musiał to wyjaśnić

4 godzin temu
Polscy siatkarze już raz grali na Filipinach. I mówią, iż niczego im tam nie brakowało. Na warunki, które podczas mistrzostw świata powinni mieć jego zawodnicy, nie narzeka także trener Nikola Grbić. Znalazł jednak szczegół, o który zapytał władze światowej siatkówki. I możliwe, iż doprowadzi do zmiany w przygotowaniach do kolejnych imprez tej rangi.
Polscy siatkarze w sobotę wylecieli z Warszawy na Filipiny, gdzie za tydzień rozpoczną mistrzostwa świata. Ale jeszcze wcześniej, przy okazji sparingu z Brazylijczykami w Łodzi trener Nikola Grbić przekazał dziennikarzom, iż zajął się jedną sprawą, o którą musiał spytać organizatorów i Międzynarodową Federację Piłki Siatkowej (FIVB). Teraz już wiemy, iż na czas MŚ nie uda się jej załatwić.


REKLAMA


Zobacz wideo Ogromna burza w Widzewie! Trener wezwany na dywanik. "Groteskowa sytuacja"


Grbić zapytał FIVB, co z siłownią Polaków tuż przed meczami MŚ. Teraz nic już nie da się zrobić
Co do samych warunków na Filipinach szkoleniowiec nie ma zastrzeżeń. Miał okazję ich doświadczyć i przyjrzeć się, jak może to wyglądać na MŚ podczas jednego z turniejów Ligi Narodów dwa lata temu. - Jedzenie było niesamowite. Hotel, w którym mieszkaliśmy, oferował ogrom dań do wyboru, od azjatyckich do europejskich czy mięsnych. Wszystko podzielone i do naszej dyspozycji. I świetnej jakości. Mieszkaliśmy w dobrym miejscu, choć wtedy było dość daleko od hali. To zdarza się jednak wszędzie i musimy się do tego dostosować - wskazał Grbić.
Serb zachwalał Filipińczyków i, jak stwierdził, wraz z FIVB dołożyli wszelkich starań, żeby na miejscu podczas MŚ wszystko funkcjonowało odpowiednio. Nie ma do nich żadnych zastrzeżeń ani pretensji, ale znalazł jeden szczegół, który mógłby wyglądać inaczej.


Chodzi o opcje treningu podczas dnia meczowego. zwykle część zawodników może wykonać rozruch na boisku, a część np. trenować nieco na siłowni. Niestety, z tą drugą opcją na Filipinach jest pewien problem. - Czasami przy aktywacji jej potrzebujemy. Ale siłownia tam jest w jednym miejscu, a hala meczowa w drugim. Trzeba wybrać jedno: albo halę, albo siłownię - tłumaczył Grbić. To jednak nie żaden przytyk w stronę organizatorów, zwłaszcza iż takiej możliwości na miejscu nie dostanie żadna kadra. - Będzie tak samo dla wszystkich - dodał szkoleniowiec.
Serb konsultował to i wysyłał maila do FIVB, ale uzyskał informację, iż na tegoroczne mistrzostwa świata tego nie da się już zmienić. Taki wymóg może zostać umieszczony w wymaganiach dla organizatorów przyszłych wielkich imprez. I Grbić, który jest w komisji trenerów, ma im to zasugerować. - Ale po tym, jak na igrzyskach zagraliśmy ćwierćfinał o 9 rano, żadne problemy z warunkami i okoliczności nie są nam już straszne - śmiał się trener Polaków.


Semeniuk mówi, czego doświadczył na Filipinach. "Zaczepiało cię dziecko i mówiło: Tato, tato"
Podczas pierwszych dni pobytu na Filipinach poza treningami Polaków czeka zatem także trochę czasu wolnego. Choć zawodnicy podkreślają, iż nie chcą tracić koncentracji na czekającym na nich wyzwaniu, to pewnie spożytkują nieco czasu w miejscu, żeby zobaczyć, jak wygląda ten azjatycki kraj.
Część z nich widziała go już na wspomnianym turnieju Ligi Narodów w 2023 roku. Spore wrażenie zrobił choćby na Kamilu Semeniuku. - Troszeczkę nie tyle, ile mnie przeraziło, co pojawił się duży kontrast, gdy my byliśmy w naprawdę bardzo wypasionym hotelu, a później chcieliśmy się przejść do jakiejś galerii, czy do sklepu i przechodziło się obok ludzi, którzy śpią z dziećmi na chodniku. Zaczepiało cię dziecko i mówiło: Tato, tato. To już jest trochę skrajne i dość mocno łapie za serce. Ale to trzeba po prostu wytrzymać i jak najszybciej o tym zapominać, bo te sytuacje się tam później po prostu powtarzają. Tam jest taka kultura i czasami dostrzega się wielkie różnice w życiu na Filipinach - opowiadał dziennikarzom przyjmujący kadry.
Jednocześnie o warunkach, które zastał na miejsce - tych wewnątrz hotelu czy hali - mówił już bardzo pozytywnie. - Niczego nam tam nie brakowało. Wszystko było zapewnione na adekwatnym poziomie. Zainteresowanie siatkówką też jest, aż zaskakująco duże, więc nic, tylko tam lecieć i grać - wskazał Semeniuk.
Na Filipinach często trzeba też zwracać uwagę na pogodę. Gdy grano tam w Lidze Narodów, zdarzały się bardzo upalne dni i trudne warunki w halach, które było aż zbyt duszno dla zawodników. Jednak podczas mistrzostw świata trwa pora deszczowa, więc tego obawiać się raczej nie trzeba. Temperatura ma się utrzymywać w granicach nieco ponad 30 stopni. Pojawią się też burze i sporo opadów deszczu.


Bez kolejnych sparingów. Polacy czekają na mecze w Aranecie Coliseum
Polacy rozegrali już ostatnie spotkanie przed MŚ - mecz z Brazylijczykami w Łodzi wygrany 3:0 był ich ostatecznym sprawdzianem formy przed startem rozgrywek. Inne kadry grają jeszcze turnieje w Azji, po przylocie tam, żeby dostosować się do nowych warunków i przepracować wcześniej jet lag. Wyprawę do Okinawy w Japonii zaplanowali m.in. Francuzi.
Na aklimatyzację na Filipinach nasz zespół będzie miał pięć dni. To tam na miejscu będą trenować w hali, którą zapewnią im organizatorzy. Do takich zatwierdzonych przez FIVB należą: Philsports Arena w Pasig, Filoil EcoOil Centre w San Juan, a także Ninoy Aquino Stadium i Rizal Memorial Coliseum w Manili.
Mecze fazy grupowej będą rozgrywać w Aranecie Coliseum w Quezon City. Spotkania fazy play-off, w tym finały, zostaną przeprowadzone w hali SM Mall Of Asia Arena w Pasay.
Pierwszy mecz na MŚ na Filipinach Polacy rozegrają w sobotę 13 września przeciwko Rumunii. Dwa dni później zmierzą się z Katarem, a na koniec 17 września z Holandią. Wszystkie spotkania zaplanowano o 15:30 czasu polskiego. Relacje na żywo na Sport.pl i w aplikacji Sport.pl LIVE.
Idź do oryginalnego materiału