Bianca Andreescu, niespodziewana singlowa mistrzyni US Open z 2019 roku, wróciła w kwietniu do gry po kolejnej kontuzji. I radziła sobie oraz lepiej, w Rzymie pokonała m.in. Donnę Vekić i Jelenę Rybakinę, w poniedziałek w Paryżu w niespełna godzinę rozbiła 6:0, 6:0 Chinkę Xinxin Yao. I wydawało się, iż jej awans do głównej drabinki Roland Garros będzie formalnością. W środę Kanadyjka prowadziła już z Japonką Nao Hibino 6:2, 5:3, miała piłkę meczową. A jednak na końcu to nie ona cieszyła się z awansu.