Po zwolnieniu dyrektora generalnego Nico Harrisona wielu zastanawiało się, czy Dallas Mavericks byli gotowi na pełną przebudowę w oparciu o debiutanta Coopera Flagga. Jednak wydaje się, iż tak nie jest.
Właściciel mniejszościowy Mark Cuban powiedział już, iż zespół nie planuje wymieniać weterana napastnika Anthony’ego Davisa, ponieważ „chce spróbować wygrać”, i wygląda na to, iż stosują to samo podejście w przypadku gwiazdora Kyrie Irvinga, który w tej chwili znajduje się na ławce rezerwowych podczas rekonwalescencji po zerwaniu więzadła krzyżowego przedniego, którego doznał w zeszłym sezonie.
Według
Mavericks chcą, aby Irving był częścią ich przyszłości.
„Mavericks prywatnie dali jasno do zrozumienia, iż chcą, aby Kyrie Irving był integralną częścią ich przyszłości.… Mavericks cenią jego przywództwo na boisku i poza nim, a także jego dopasowanie do Coopera Flagga” – powiedziała Charania podczas wystąpienia w NBA Today. „Cooper Flagg zawsze będzie potrzebował rozgrywającego [Irving] może wrócić na kort. … Chcą, żeby był częścią ich przyszłości.”
Nie jest to szczególnie zaskakujące. Jasne, 33-letni Irving należy do starszej drużyny NBA, ale przez cały czas jest niezwykle produktywnym graczem. W zeszłym sezonie w 50 występach dla Mavs notował średnio 24,7 punktów, 4,8 zbiórek i 4,6 asyst na mecz. Biorąc pod uwagę, iż gra w defensywie jest w tej chwili w lidze na wagę złota, logiczne jest, iż Mavs będą chcieli zatrzymać jednego z najlepszych.
Irvingowi pozostały jeszcze dwa lata i ponad 80 milionów dolarów ważnego kontraktu, który obejmuje opcję zawodnika na sezon 2027–28.
Czas pokaże, czy Irving powróci do gry w tym sezonie. Zanim będzie potencjalnie gotowy na powrót, Mavs mogą być tak daleko od miejsca w play-offach, iż sprowadzanie go z powrotem nie miałoby większego sensu.
Będziemy musieli poczekać i zobaczyć, jak potoczy się sezon zarówno dla Irvinga, jak i Mavs, ale z pewnością nie wygląda na to, iż na horyzoncie widnieje wymiana z udziałem gwiezdnej gwardii.

11 godzin temu










