Pobił rekord świata w podciąganiu na drążku. Pokazał, jak wyglądały jego ręce. Zdjęcie przeraża

10 godzin temu
Zdjęcie: instagram.com/censor


30-letni amerykański sportowiec pobił rekord świata w podciąganiu na drążku. Wykonał ponad dziewięć tysięcy powtórzeń w ciągu pięciu godzin. Ucierpiały na tym nie tylko jego mięśnie, ale także dłonie. Ból jednak się opłacił. Nie bez powodu mężczyzna wziął udział w zawodach.
Nierzadko wielki sukces jest okupiony dużym wysiłkiem, bólem i poświęceniem. Doskonale wie o tym Doug Censor Martin, który właśnie ustanowił wyjątkowy rekord świata. Mężczyzna zapisał się w Księdze Rekordów Guinnessa jako ten, który w ciągu doby wykonał największą liczbę podciągnięć na drążku. W mediach społecznościowych udostępnił poruszające zdjęcie, na którym widać, ile go to kosztowało.


REKLAMA


Zobacz wideo obił rekord olimpijski i został mistrzem w rzucie oszczepem. Arshad Nadeem gwiazdą w Pakistanie


Jaki jest rekord w podciąganiu na drążku? Ta liczba jest imponująca
Jeszcze do niedawna rekord świata w podciąganiu na drążku należał do Kenta Adachi z Japonii, który na początku tego roku wykonał 8940 podciągnięć. 7 września tytuł rekordzisty odebrał mu 30-letni Doug Censor Martin. Amerykanin w ciągu doby zrobił 9250 powtórzeń. Swój rekord ustanowił na siłowni 1 More Rep w Long Island w stanie Nowy Jork. Przygotowania do tego osiągnięcia zajęło mu sporo czasu. Przez wiele miesięcy ćwiczył z kilkoma certyfikowanymi trenerami personalnymi, by nie tylko zbudować mięśnie, ale także opracować technikę i poprawić swoją kondycję.
Jak podaje portal Men's Health, strategia Douga polegała na wykonywaniu 11 powtórzeń na minutę. Udało mu się to osiągnąć dzięki pracy z Jaxonem Italiano, który również ma na swoim koncie rekord świata w tej konkurencji (z wynikiem 8008 podciągnięć). Trener przyleciał do sportowca z Australii, by wspierać go i udzielać rad podczas próby. Co ciekawe, Doug nie interesuje się tylko ćwiczeniami fizycznymi. Wcześniej był miłośnikiem e-sportu i popularnym graczem "Call of Duty". Ponad rok temu zdecydował jednak, iż rzuca gry komputerowe i zaczyna intensywne treningi, by pobić rekord w podciąganiu na drążku.


Podciąganie na drążku miało istotny cel. Mężczyzna chciał pomóc chorym
Choć Doug Censor Martin miał na pobicie rekordu całą dobę, to udało mu się przegonić poprzedni wynik w zaledwie pięć godzin. Zawody były transmitowane na kanale sportowca w serwisie Twitch, natomiast w innych mediach społecznościowych pojawiły się później zdjęcia z tego wydarzenia.


Z dumą mogę powiedzieć, iż udało mi się pobić rekord Guinnessa w liczbie podciągnięć w ciągu 24 godzin. Wykonałem 9 250 powtórzeń. Ostatnie trzy godziny pozostawiłem niewykorzystane, ponieważ nadwyrężenie bicepsa powstrzymywało mnie przed pójściem dalej


- napisał w poście na Instagramie. Doug opublikował kilka fotografii, ale jedna z nich wzbudziła szczególne zainteresowanie internautów. Wygląda na to, iż nie tylko biceps ucierpiał podczas próby. Na zdjęciu widać dłonie sportowca, które są całe w siniakach i otarciach. Mimo bólu mężczyzna nie poddał się tak łatwo. Motywowała go nie tylko wizja wpisu do Księgi Rekordów Guinnessa, ale także szczytny cel. Przedsięwzięcie Martina wsparło Purple Project, czyli organizację pomagającą osobom zmagającym się z rakiem trzustki. To choroba, która odebrała życie babci Amerykanina, gdy miał 12 lat. Oprócz podnoszenia świadomości na temat zdrowia, transmisja na żywo przyniosła organizacji ponad 8500 dolarów z darowizn.


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału