Po zakończeniu kariery życie sprowadziło ją do parteru. "Ja wysiadam" z Anną Kiełbasińską

2 godzin temu
Zdjęcie: fot. materiały redakcyjne


Nasza podróż z Anną Kiełbasińską zaczyna się od podsumowania jej 20 lat na bieżni. Na naszej trasie pojawią się również takie przystanki jak życie w wiosce olimpijskiej, kontuzja i zdobycie medalu na igrzyskach olimpijskich w Tokio w 2021 roku, zakończenie kariery i plany na przyszłość. Ania pokaże nam też ważne dla niej przedmioty. Niektórych w ogóle się nie spodziewacie.
Anna Kiełbasińska to jedna z najbardziej utytułowanych polskich lekkoatletek. Choć przez lata biegała na dystansie 100 metrów i 200 metrów, to ostatnie lata dostarczała nam emocji w biegach na 400 metrów. To właśnie na tym dystansie zdobyła medal olimpijski w Tokio w 2021 roku. Czy smakował on tak, jak powinien? W końcu Kiełbasińska na tej imprezie biegała w biegach eliminacyjnych, a nie w finale. - Nie miałam szansy być na podium. To nie ja moimi nogami i rękami zdobywałam docelowo już ten medal w finale. (...) Lubię coś mieć, jeżeli wiem, iż na to zapracowałam w 100 proc. i ja to zrobiłam - mówi. Po 20 latach kariery podczas mistrzostw Polski w Bydgoszczy lekkoatletka poinformowała kibiców, iż kończy karierę. Kiedy emocje opadły, pojawiło się życie codzienne. - Pierwszego dnia mocno mnie życie do parteru sprowadziło, bo miałam flaka w oponie w aucie, więc musiałam znaleźć wulkanizatora w Bydgoszczy, który mi to ogarnie. (...) Miałam też taki moment niedowierzania też w to, co się wydarzyło. Widziałam jakieś nagłówki, iż "Anna Kiełbasińska kończy karierę". Miałam wrażenie, iż widzę swój nekrolog - wyznaje.


REKLAMA


Lekkoatletka podczas naszej podróży opowiedziała też o wspaniałych momentach. Jeden z nich choćby uznała, za najpiękniejszy w karierze i... nie było to zdobycie medalu z igrzysk olimpijskich. Zobaczcie wszystkie ważne przystanki w życiu Anny Kiełbasińskiej.


Zobacz wideo Po zakończeniu kariery życie sprowadziło ją do parteru. "Ja wysiadam" z Anną Kiełbasińską [materiał wydawcy kobieta.gazeta.pl]


Anna Kiełbasińska przyznaje. "Jestem na terapii od dwóch lat"
Choć sport daje wiele satysfakcji i stwarza piękne wspomnienia, to może wiązać się trudnymi emocjami i chwilami. Jak Anna Kiełbasińska sobie z nimi radziła?


Klasycznym przykładem jest uciekanie od emocji i szukanie jakichś aktywności na miejscu. Staram się z tego wychodzić i dać sobie doświadczyć tych emocji i popłakać, chociaż to też jest blokada, bo czasem uronisz sobie łezkę, ale powstrzymujesz się, żeby wybuchnąć. (...) Współpracuję z mental coachem, jestem na terapii od dwóch lat i to jest też taka długotrwała praca. Myślę, iż jakieś owoce już przynosi.


Nie od dziś wiemy, iż sport pomaga ludziom z różnymi problemami, ale, jak się okazuje, zawodowy sport również może przyczynić się do problemów związanych ze zdrowiem psychicznym. Jedną ze sportsmenek, która otwarcie przyznała, iż miała depresję, była wioślarka Agnieszka Kobus-Zawojska. Anna Kiełbasińska przyznaje, iż ona również wielokrotnie czuła się źle pod kątem psychicznym. Jako przykład podaje sytuacje po halowych mistrzostwach Europy.


Byłam wykończona i wypruta fizycznie, oczywiście się rozchorowałam, a do tego totalnie nie mogłam się zebrać emocjonalnie. (...) Powinnam być szczęśliwa, przecież tyle sukcesów, dopięłam swego i odhaczyłam to w swoim CV. (...) Każdy bieg był na wysokim poziomie, a ja czułam się źle. Nie wiedziałam, co chcę zrobić dalej, szłam na trening, ale kompletnie nie czułam tego, nie miałam tej ekscytacji w sobie.


Anna Kiełbasińska tłumaczy, z czego mogła wynikać burza po jej rezygnacji z biegu w Eugene
Przypomnijmy, iż w 2022 roku podczas lekkoatletycznych mistrzostw świata w Eugene rozpętała się burza tuż po tym, jak Anna Kiełbasińska odmówiła startu w sztafecie mieszanej podczas tych zawodów. W "Ja wysiadam" tłumaczy, iż ludzie czasem nie zdają sobie sprawy z tego, z jakim wysiłkiem wiążę się bieg na 400 metrów.


To fajnie wygląda, iż ja sobie biegnę niecałą minutę, jeszcze chwilę kamera mnie pokazuje, uśmiecham się, ale za chwilę uderza mnie fala kwasu i przez pół godziny leżę i dochodzę do siebie, a muszę się zebrać i zregenerować. Potem mam beznadziejną noc, bo wszystko jest tak rozdrażnione w organizmie i zmęczone. A jak masz jeszcze stare kontuzje, to one się jeszcze wtedy uwypuklają. (...) Nie możesz jeść, nie możesz spać, wszystko jest beznadziejne, a masz się szykować do kolejnego biegu, w którym musisz też dać 100 proc., więc to jest też obciążenie mentalne - tłumaczy.


Tego nie wiecie o wiosce olimpijskiej, a zdradzi wam to Anna Kiełbasińska
Anna Kiełbasińska wystąpiła trzykrotnie brała udział w igrzyskach olimpijskich: w 2012 roku w Londynie, w 2016 roku w Rio de Janeiro i w 2021 roku w Tokio. Wielu kibiców zastanawia się, jak wygląda życie w wiosce olimpijskiej tak od środka. Wicemistrzyni olimpijska zdradziła nam kilka smaczków.


Wchodzisz na dwa tygodnie do innego świata, który jest zamknięty na normalsów. Otaczasz się pięknymi, utalentowanymi ludźmi, którzy są z całego świata, więc to wszystko jest trochę jak jakieś "Love Island". (...) Oczywiście jest dużo udogodnień dla zawodników, żeby ten czas wolny mogli spędzić w fajny sposób. Masz dużo konkursów, w których możesz coś wygrać. Jest też różnorodność jedzenia.


"JA WYSIADAM" w każdy poniedziałek o godz. 20 na Gazeta.pl i YouTubie.
Idź do oryginalnego materiału