Po tym pytaniu Lewandowski aż zwiesił głos. "Nigdy tego nie zapomnę"

4 godzin temu
Robert Lewandowski wraca do reprezentacji Polski. Poprowadzi Biało-Czerwonych jako kapitan w meczach eliminacji do mistrzostw świata. Napastnik Barcelony jeszcze raz odniósł się do tego, co działo się po czerwcowym zgrupowaniu. Jego odpowiedź na pytanie dziennikarza Sport.pl Dominika Wardzichowskiego była szczera i zwrócona bezpośrednio do kibiców.
W czerwcu reprezentacją Polski wstrząsnęła afera. Najpierw Robert Lewandowski nie pojawił się na zgrupowaniu kadry, kiedy grała ona mecz towarzyski z Mołdawią i spotkaniu z Finlandią. Na ten pierwszy mecz doleciał w ostatniej chwili. Zjawił się na pożegnaniu Kamila Grosickiego. Ówczesny selekcjoner Michał Probierz postanowił odebrać Lewandowskiemu opaskę. Ten nie pozostał dłużny i postanowił, iż nie zamierza grać dłużej w kadrze prowadzonej przez tego trenera. Polacy przegrali z Finlandią (1:2), Probierz podał się do dymisji. Dziś jest już z powrotem w drużynie narodowej, za której wyniki odpowiadać będzie Jan Urban. Temat czerwca powrócił na konferencji prasowej.


REKLAMA


Zobacz wideo Sensacyjny powrót do reprezentacji Polski?! Jan Urban: Nie wahałbym się


Lewandowski ze szczerym wyznaniem. "Wsparcie kibiców"
Dziennikarz Sport.pl Dominik Wardzichowski o aspekt ludzki całego zamieszania związanego z absencją podczas czerwcowych meczów, odebrania opaski i odejścia Probierza. W tym momencie Lewandowski zawiesił głos i dopiero po kilku sekundach ciszy powiedział:
- Myślę, iż to chyba nie jest dobry moment żeby opowiadać o tym, co było w czerwcu. Wiadomo, iż cała ta sytuacja była ciężka - myślę iż nie tylko dla mnie, ale i całej reprezentacji. Jakieś tam wnioski - czy ja, czy cała reprezentacja wyciągnęliśmy. Patrząc przez pryzmat czysto człowieczeństwa, to nie powiem, iż była to łatwa sytuacja - wręcz przeciwnie. Z drugiej strony jakbym musiał i wracam do tego wspomnieniami, to na szczęście było parę miesięcy temu, było parę miesięcy, żeby przez wakacje sobie nad tym trochę pomyśleć, trochę poukładać w głowie - to na pewno pomogło.
Kapitan polskiej kadry wrócił także do kwestii związanych z jego zdrowiem.
- Dobrze mi to zrobiło. Miałem czas, żeby popracować nad elementami, które po kontuzji pod koniec sezonu jeszcze były odczuwalne, więc z jednej strony można powiedzieć, iż początek był trochę ciężkawy - jeżeli chodzi od strony czysto emocjonalnej, ale z każdym kolejnym dniem - też jak zobaczyłem... o tym zapomniałem powiedzieć - jak wsparcie kibiców w tamtym momencie było dla mnie czymś wyjątkowym, niezwykłym - przyznał.


- Chciałbym podziękować wszystkim kibicom, którzy mnie w tamtym momencie wspierali. To było dla mnie coś wyjątkowego, czego się w ogóle nie spodziewałem. Pokazało mi bardzo dużo, aż ja sam byłem tym bardzo zszokowany, iż ta skala wsparcia przez kibiców, które dostałem i za to też im bardzo dziękuje. To mi też bardzo pomogło patrzeć na piłkę nożną przez pryzmat inny niż do tej pory. Akurat po tylu latach takie wsparcie, jakie uzyskałem, dało mi taką wewnętrzną dużą dozę motywacji, poweru do działania i tego, iż wszystko, co do tej pory robiłem, to poczułem - będąc w Polsce, spotykając kibiców na ulicy, to jak do mnie podchodzili. To było dla mnie coś wyjątkowego i tego chyba nie zapomnę do końca - skwitował Lewandowski.
Reprezentacja Polski podczas rozpoczętego zgrupowania rozegra dwa mecze eliminacji do mistrzostw świata. Najpierw - 4 września - zmierzy się w Rotterdamie z Holandią, a trzy dni później w Chorzowie podejmie u siebie Finlandię.
Idź do oryginalnego materiału