Legia do meczu z Pogonią Szczecin podchodziła jako obrońca Pucharu Polski, zresztą oba zespoły spotkały się w finale poprzedniej edycji. W czwartek przy Łazienkowskiej Kamil Grosicki i spółka wzięli udany rewanż i zwyciężyli 2:1. "Tak naprawdę jednak zamiast 1:1, powinno być 1:2, ale tuż po golu Grosickiego fatalną sytuację zmarnował Sam Greenwood, który nie trafił w bramkę z zaledwie czterech metrów. W efekcie doszło do dogrywki. W niej to Pogoń miała jako pierwsza 100 proc. okazję. W 113. minucie Mor Ndiaye fatalnie jednak strzelił głową z ośmiu metrów. W 118. minucie Cojocaru kapitalnie obronił strzał z dwóch metrów Damiana Szymańskiego. W odpowiedzi goście zagrali kontrę, po której Adrian Przyborek z pięciu metrów zdobył zwycięskiego gola! Piękną asystę przy tym trafieniu miał Musa Juwara" - napisał w relacji pomeczowej z tego spotkania dziennikarz Sport.pl, Paweł Matys.
REKLAMA
Zobacz wideo Były prezes Legii o Iordanescu: Nie chciałbym takiego trenera w swoim klubie
Legioniści tłumaczą się z porażki. "Mieliśmy okazję na gola. Wykonali kontratak i wygrali"
Po przegranej oznaczającej koniec marzeń o obronie trofeum, z dziennikarzami porozmawiali dwaj obrońcy gospodarzy, Kamil Piątkowski i Petar Stojanović. Zgodnie twierdzili, iż ich zespół w czwartek nie zasłużył na porażkę.
- choćby nie wiem, co mam teraz powiedzieć. Mój gol jest w tym momencie najmniej ważny. Dziś przegrywamy w sposób, w który nie powinniśmy, bo byliśmy zdecydowanie lepszą drużyną - powiedział Polak, którego bramka w 77 minucie doprowadziła do wyrównania (ten i inne cytaty za portalem legionisci.com).
- Nie jest łatwo wytłumaczyć, co dziś się stało. Jesteśmy bardzo smutni z powodu tego rezultatu, szczególnie, iż nie zasłużyliśmy na porażkę. Już wiele razy działo się tak w tym sezonie, iż kreowaliśmy wiele sytuacji, a przegrywamy mecz. Dla takiego klubu, jak Legia, nie może stać się to normalnością - stwierdził z kolei Stojanović.
- Wszystko, co przygotowaliśmy na ten mecz, pokazaliśmy na boisku. W sytuacji, po której Pogoń zdobyła zwycięską bramkę, to my mieliśmy okazję na gola. Wykonali kontratak i wygrali. Gdybyśmy to my strzelili, nie rozmawialibyśmy teraz o negatywach. Taka jest piłka - dodał Słoweniec.
Piątkowski:- Mieliśmy dziś sporo sytuacji, których nie wykorzystaliśmy. W defensywie dwa kontrataki Pogoni skończyły się bramkami. Ciężko powiedzieć na świeżo coś więcej o tych sytuacjach, bo widziałem je tylko z boiska.
Stojanović: "Jeśli mam być szczery, to nie jest dobrze"
Po meczu z Pogonią Legia odpadła z Pucharu Polski. Z kolei w Ekstraklasie zajmuje dopiero dziesiąte miejsce, mając tyle samo punktów straty do prowadzącego Górnika Zabrze. Szanse drużyny prowadzonej przez Edwarda Iordanescu na mistrzostwo Polski wydają się więc minimalne.
Stojanović:- Każdy, kto przychodzi do Legii, wie, iż w tym klubie musisz zdobyć wszystkie trofea. Teraz ciężko jest wytłumaczyć naszą sytuację, ale jestem przekonany, iż każdy zawodnik chce wszystkiego najlepszego dla tego zespołu. Jesteśmy w bardzo ciężkim momencie i musimy przyjąć krytykę. jeżeli mam być szczery, to nie jest dobrze.
Piłkarz otrzymał też pytanie o przyszłość trenera Iordanescu, która zdaje się wisieć na włosku. Sam Rumun opowiadał o tym podczas konferencji prasowej.
- Pytanie o przyszłość trenera nie powinno być skierowane do mnie. jeżeli jednak mam być szczery, to tak - nie pomagamy odpowiednio trenerowi Iordanescu w pozostaniu w klubie. Staramy się osiągać jak najlepsze wyniki. Trzymamy się razem w dobrych i złych momentach i tak będzie dalej - powiedział Stojanović.
Zapytany, czy zwolnienie trenera poprawiłoby wyniki Legii, piłkarz odparł:- Nie chcę o tym mówić. To nie jest pytanie do piłkarzy. Jesteśmy szczęśliwi z trenerem Iordanescu i zrobimy wszystko, by wyjść z tego kryzysu wszyscy razem. To jedyna droga. Nie możemy się winić - wskazywać na piłkarzy, trenera, sztab. Jesteśmy w tym razem i tylko wspólnie uda nam się pokonać trudny moment.

 7 godzin temu
                                                    7 godzin temu
                    














