Zawodnicy często dają upust emocjom na boisku. Uderzają w murawę, wymachują rękoma, a czasem wykopują piłkę. Ta ostatnia reakcja jest dość często spotykana, choć ryzykowna, ponieważ piłkarz może otrzymać za to żółtą kartkę. Jednak wybicie futbolówki w momencie, gdy twoja drużyna konstruuje atak?
Piłkarz obraził się na kolegę i zatrzymał akcję
Odpowiadając na pytanie we wstępie, zdarza się. Choćby ze względu na uraz jednego z zawodników. Natomiast w sobotnim meczu ligi szkockiej pomiędzy St. Mirren a Celtikiem mieliśmy do czynienia z zupełnie innym powodem.
W ramach 13. kolejki Premiership mistrzowie kraju rywalizowali z ekipą ze środka tabeli. W pierwszej połowie meczu wiało nudą – obie drużyny nie oddały ani jednego celnego strzału. Humorystyczne wrażenia zapewnił nam jednak napastnik gospodarzy Dan N’Lundulu.
W 11. minucie Declan John odebrał piłkę na lewej stronie boiska i dość długo zwlekał z podaniem do przodu. Gdy w końcu się na nie zdecydował, wydawało się, iż jest już za późno, a adresat zagrania, czyli wspomniany N’Lundulu, znajduje się na spalonym. 26-letni Anglik, przekonany o ofsajdzie, ze złości wykopał piłkę poza boisko. Chwilę później ze zdumieniem zauważył, że… gwizdek sędziego milczy. Arbiter boczny nie podniósł chorągiewki, a główny zarządził wznowienie gry z autu – dla rywali.
Strangest thing I’ve seen. St Mirren boy unhappy with delayed pass simply boots it out stadium and commentator laughs. pic.twitter.com/LyhfPH4596
— ScottMac (@scottm1901) November 22, 2025
Czy ofsajd był? Z nagrania trudno to ocenić, natomiast patrząc na reakcję gracza St. Mirren oraz defensorów Celtiku, którzy podnieśli ręce, nie należy tego wykluczyć.
Szkocki komentator nie mógł powstrzymać śmiechu i trudno się dziwić – zamiast pędzić z kontrą, N’Lundulu oddał piłkę rywalom. Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem gości 1:0. Spotkanie rozstrzygnął Callum McGregor, który zapewnił swojej drużynie trzy punkty po fenomenalnym golu w samej końcówce.
Po 12 rozegranych meczach Celtic zajmuje drugie miejsce z dorobkiem 26 oczek i czteropunktową stratą do lidera. St. Mirren z kolei jest dziewiąte z 10 punktami.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Polak obronił rzut karny. Już drugi raz w tym sezonie
- Szokująca sytuacja. Zawodnik odmówił zejścia z boiska
- Holenderski napastnik ze łzami w oczach oglądał swoją reanimację
Fot. screen Paramount+

6 godzin temu

















