Piłkarz Legii nie wytrzymał. Oto co powiedział o swoim zespole

3 godzin temu
W końcu w Legii ktoś uderzył pięścią w stół i powiedział, jak wygląda sytuacja. Po meczu z Lechem Poznań Radovan Pankov usłyszał pytanie o to, kto jest odpowiedzialny za sytuację w klubie i w tabeli. Wskazał, kto tak naprawdę jest problemem. Niektórym się to nie spodoba.
Legia i Lech zawiodły w hicie 13. kolejki Ekstraklasy. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, a ostry komentarz na temat tych drużyn opublikował na łamach Sport.pl Michał Kiedrowski. "W niedzielę w Warszawie spotkały się dwa kluby, które w wielu kategoriach mogą o sobie powiedzieć, iż są "naj". Przede wszystkim są najbogatsze w kraju, choć to warto zaznaczyć, iż Legia jest o wiele bogatsza od Lecha. Po drugie mają najwięcej kibiców na stadionie (tu przewagę ma Lech). Po trzecie wydają najwięcej na swoich piłkarzy, jeżeli chodzi o pensje. Po czwarte najwięcej w kraju wydają na swoje akademie. (...) A jednak dwa tzw. eksportowe polskie kluby pokazały w niedzielny wieczór widowisko przeciętne i niezbyt ciekawe" - grzmiał.


REKLAMA


Zobacz wideo Bartosz Mrozek wprost o tym, co zrobił Lech Poznań


Zawodnik Legii ostro o sytuacji klubu. Wskazał winnych
Ostro na temat tego spotkania wypowiedział się Radovan Pankov - obrońca Legii Warszawa, który jednak znalazł "pozytywy". - Oczywiście, iż nie jesteśmy zadowoleni z remisu. Jedyne, z czego możemy się cieszyć, to zachowane czyste konto. W naszej obecnej sytuacji musimy po prostu mniej gadać, a więcej pracować - powiedział, cytowany przez legia.net.


Następnie padło pytanie dot. tego, kto jest winny kiepskich wyników "Wojskowych", którzy po tym meczu plasują się na 10. miejscu w tabeli Ekstraklasy z dorobkiem 16 pkt. W ostatnim czasie pojawiło się sporo zamieszania wokół trenera, który choćby miał powiedzieć zarządowi, iż jest gotowy podać się do dymisji, jeżeli to będzie dobre dla drużyny.
Zobacz też: Tylko spójrz, kto pojawił się na meczu Legia - Lech. "Szanowni państwo..."
- To piłkarze są problemem. Od momentu, kiedy tutaj trafiłem, ile razy zmienialiśmy trenerów? Trzy. Jeden z nich jest teraz w Serie A... - zaznaczył.


Pankov mówi wprost, iż jeszcze przyjdzie czas na podsumowania
Defensor zaznaczył, iż przeciwko Lechowi Poznań on i jego koledzy nie osiągnęli "dobrego wyniku" i dodał, iż czas na podsumowania przyjdzie na koniec sezonu. - Nie jesteśmy usatysfakcjonowani, jak to wygląda, ale w maju zobaczymy, na którym miejscu skończymy. W tym trudnym momencie nie możemy wytykać winnych palcami, tylko musimy po prostu walczyć, a wyniki przyjdą - zakończył.


30 października Legia Warszawa rozegra kolejny mecz, tym razem w Pucharze Polski. Ich rywalem będzie Pogoń Szczecin. Trzy dni później zmierzą się z Widzewem Łódź w Ekstraklasie.
Idź do oryginalnego materiału