Piłkarz Evertonu sprzedał liścia koledze. Teraz stanął z nim w ringu

2 tygodni temu

W meczu Manchesteru United z Evertonem doszło do niecodziennych scen. Piłkarz The Toffees sprzedał koledze z zespołu liścia, za co zobaczył czerwoną kartkę. Kilka dni po tej sytuacji zawodnicy ponownie się ze sobą skonfrontowali – tym razem w ringu.

Idrissa Gueye uderzył w twarz kolegę

Niemal przez cały mecz z Manchesterem United Everton musiał radzić sobie w osłabieniu. Już w 13. minucie czerwoną kartkę zobaczył pomocnik The Toffees, Idrissa Gueye. Reprezentant Senegalu ukarany został za spoliczkowanie… piłkarza swojej drużyny. Z liścia oberwał stoper, Michael Keane. Przyczyną takiego zachowania Gueye był brak reakcji Anglika na odegranie do niego piłki w polu karnym. Konsekwencją nieporozumienia było dojście przez Bruno Fernandesa do strzału, po którym interweniować musiał Jordan Pickford.

Tuż po meczu Senegalczyk przeprosił za swój czyn: „Przede wszystkim chciałbym przeprosić mojego kolegę z zespołu, Michaela Keane’a. Biorę pełną odpowiedzialność za moją reakcję. Chciałbym także przeprosić zespół, sztab i kibiców. To, co się wydarzyło, nie odzwierciedla tego, kim jestem i jakie wyznaję wartości. Emocje mogą brać górę, ale nic nie usprawiedliwia takiego zachowania. Zrobię wszystko, by w przyszłości się to nie powtórzyło” – napisał 36-latek na Instagramie.

Idrissa Gana Gueye s’excuse sur Instagram pic.twitter.com/I8JYyx6LEt

— Joueurs SN (@JoueursSN) November 24, 2025

Co ciekawe, trener Evertonu nie był zawiedziony postawą swojego zawodnika, a… arbitra. David Moyes twierdził, iż sędzia Tony Harrington nie powinien pokazywać Gueye czerwonej kartki. Szkotowi wtórował jego vis a vis, Ruben Amorim.

Lubię takie reakcje moich piłkarzy, gdy ktoś nie zachował się w odpowiedni sposób. Jestem zawiedziony, iż dostaliśmy czerwoną kartkę. Jednak wszyscy jesteśmy piłkarzami, wściekamy się na swoich kolegów. On [Gueye – przyp. red.] przeprosił za to, co się stało. Myślę, iż sędzia powinien nieco dłużej zastanowić się nad decyzją. Słyszałem o przepisie, który mówi, iż za uderzenie swojego partnera możesz mieć kłopoty – powiedział szkoleniowiec The Toffees w pomeczowym wywiadzie dla Sky Sports.

Kiernan Dewsbury-Hall: „Idrissa Gueye apologised to us at full-time and said his peace.”

David Moyes: “I quite like my players fighting each other!” pic.twitter.com/VXwFOdJTg0

— Gary Al-Smith (@garyalsmith) November 24, 2025

– Kłótnie w zespole nie są niczym niezwykłym. To nie oznacza, iż piłkarze się nie lubią. jeżeli stracisz piłkę, wygarnę ci to, bo mogą nam strzelić gola. Tak odebrałem tę czerwoną kartkę. Możemy mieć spięcia z kolegami z zespołu. Wiem, iż to agresywne zachowanie, sędzia nam to wyjaśnił, ale nie zgadzam się z taką decyzją. Wierzę, iż gdy moi piłkarze stracą piłkę, dojdzie między nimi do sprzeczki. Będzie to dobry omen, a nie zły, więc mam nadzieję, iż nie dostaną za to czerwonej kartki – mówił Amorim na konferencji prasowej.

Everton postawił ich w ringu

Kilka dni po boiskowym spięciu Gueye i Keane ponownie się skonfrontowali. Na boisku treningowym ustawiono im prowizoryczny ring i wręczono po rękawicy bokserskiej. W rolę sędziego wcielił się Beto, a pojedynek zrelacjonował Thierno Barry. Walka potrwała sekundę, bo po przybiciu rękawic Keane przytulił Gueye. Senegalczyk na Instagramie udostępnił nagranie autorstwa Barry’ego i okrasił je podpisem: „To, co wydarzyło się na boisku, zostaje na boisku. Chodzi o walkę dwóch kolegów z zespołu dla herbu”.

Michael Keane and Idrissa Gueye are at it again! pic.twitter.com/WRVT117XRn

— Sky Sports Premier League (@SkySportsPL) November 27, 2025

Choć wszystko rozeszło się po kościach, kara dla Gueye nie została złagodzona. Bezpośrednia czerwona kartka w Premier League oznacza trzy mecze zawieszenia. Wobec tego Senegalczyk do gry wrócić będzie mógł dopiero 13 grudnia podczas wyjazdowego meczu z Chelsea. Do tego czasu opuści starcia z Newcastle, Bournemouth oraz Nottingham. Dla Evertonu to duża strata, bo 36-latek wszystkie 12 ligowych występów z bieżącego sezonu zaliczył w podstawowym składzie, a na boisku spędził blisko 90% możliwego czasu.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

  • Absurdalny pomysł w Sheffield. Fuzja z… derbowym rywalem
  • Liverpool na kolanach. Oto liczby wstydu The Reds
  • Dowman jak Zidane i… Faberski. Dzieciak z Arsenalu zachwycił

fot. Newspix

Idź do oryginalnego materiału