Piłkarz Barcelony zareagował po wpadce Realu Madryt. Wymowne słowa

3 tygodni temu
Jeszcze dwa tygodnie temu Real Madryt miał pięć punktów przewagi nad Barceloną. Teraz strata aktualnego mistrza do lidera wynosi jeden punkt. Real Madryt zremisował 2:2 z Elche, a jednym z bohaterów beniaminka był Inaki Pena, zawodnik wypożyczony z Barcelony. Na wpadkę Realu zareagował jeden z piłkarzy Barcelony.
Walka o mistrzostwo Hiszpanii między Realem Madryt a Barceloną cały czas jest zacięta. Barcelona odrobiła stratę do swojego głównego rywala po tym, jak wygrała 4:0 z Athletikiem po golach Roberta Lewandowskiego, Fermina Lopeza i dublecie Ferrana Torresa. Real nieoczekiwanie zremisował 2:2 z Elche, choć w 84. minucie przegrywał 1:2. Dla jednego z piłkarzy Elche starcie z Realem było bardzo wyjątkowe. Chodzi o Inakiego Penę, który jest wypożyczony z Barcelony do beniaminka ligi hiszpańskiej.


REKLAMA


Zobacz wideo Barcelona w końcu doczeka się nowego stadionu?! 1,5 miliarda euro


Gavi reaguje po porażce Realu Madryt. "Cieszę się"
Pena został wybrany najlepszym piłkarzem meczu Elche - Real Madryt, ponieważ w jego trakcie zaliczył pięć udanych interwencji. W 88. minucie Elche straciło gola na 2:2, a Vinicius zderzył się z Peną. Tam VAR nie interweniował i nie dopuścił się przewinienia ze strony Brazylijczyka. Jak się okazuje, to spotkanie oglądał Gavi. "Dobrze Inaki! Cieszę się Twoim szczęściem, bracie" - napisał zawodnik Barcelony na InstaStories.


"Kibice Barcelony świętowali pomoc Elche w odniesieniu zwycięstwa. Dowodem na to była wiadomość udostępniona przez Gaviego" - pisze dziennik "El Desmarque". Warto zauważyć, iż jeszcze dwa tygodnie temu przewaga Realu Madryt nad Barceloną wynosiła pięć punktów.


A jak Pena odniósł się do sytuacji z Viniciusem? - Według mnie to był faul, ponieważ wszedł mocno i nie pozwolił mi brać udziału w akcji. Po to jest VAR, żeby korygować takie rzeczy, których nie widzi się od razu, ale jeżeli sędzia korzysta z VAR i mówi, iż nic nie było, nie możemy nic zrobić. On uderza, ja interweniuję, z impetem uderza mnie kolanem w nos. Szkoda tej sytuacji, ale ostatecznie to było tylko zderzenie. Sytuacja meczowa - komentował bramkarz po zakończeniu spotkania (cytat za: fcbarca.com).
W tym temacie wypowiedział się też Eder Sarabia, trener Elche. - Faul przed drugą bramką wcale nie był faulem. Co więcej, tam był kontratak, po którym mogło być 3:1 dla nas. Później Vinicius nie dotyka piłki, uderza Inakiego w twarz. To klarowny faul. Jestem wściekły, iż muszę tracić czas na takie rzeczy. Kiedy grasz z Realem, robisz tyle rzeczy, dwukrotnie obejmujesz prowadzenie, a potem czujesz, iż były czynniki, które wpłynęły na końcowy wynik, jest to irytujące - wytłumaczył szkoleniowiec.


Zobacz też: Włosi piszą wprost o Ziółkowskim. Niestety
Kolejna poważna kontuzja Gaviego. Wróci do gry w przyszłym roku
Gavi doznał kontuzji kolana na jednym z sierpniowych treningów Barcelony i nie był w stanie dokończyć sesji. To było to same kolano, przez które piłkarz wypadł na długo z gry ze względu na zerwanie więzadła krzyżowego. Pod koniec września Barcelona wydała komunikat, w którym poinformowała o kolejnej operacji Gaviego. Przez to Hiszpan wypadł z gry na cztery-pięć miesięcy. "Gavi przeszedł artroskopię w celu usunięcia urazu łąkotki przyśrodkowej, którą zszyto w celu jej zachowania" - czytamy.
Od początku swojej kariery w Barcelonie Gavi opuścił już blisko 100 meczów ze względu na różne urazy czy choroby.
W tym sezonie Gavi zagrał tylko w dwóch meczach: z Mallorką (3:0) i Levante (3:2). W tym pierwszym spotkaniu Gavi zaliczył asystę przy golu Lamine'a Yamala.


Najnowszy Magazyn.Sport.pl już jest! Polscy skoczkowie zaczynają sezon olimpijski, a eksperci Sport.pl opisują różne konteksty nadchodzącej rywalizacji. Pogłębione analizy, komentarze, historie i kapitalne wywiady przeczytasz >> TU
Idź do oryginalnego materiału