Pijani sędziowie ze znakiem drogowym – nowe fakty i przeprosiny

ikc.pl 6 miesięcy temu
Zdjęcie: Pijani sędziowie ze znakiem drogowym – nowe fakty i przeprosiny


Ilustrowany Kurier Codzienny IKC

VAR to system potwierdzający najważniejsze decyzje sędziów piłkarskich lub wyłapujących ich błędy, które mogą wypaczyć wynik meczu. Można powiedzieć, iż pijani sędziowie (Tomasz Frankowski i Tomasz Musiał), których przyłapano ze znakiem drogowym w Lublinie, wpadli przez system zbliżony do VAR. Całe zajście zostało zarejestrowane przez miejski monitoring. Sędziowie przepraszają, ale ich dalsza kariera, zwłaszcza na międzynarodowej arenie, stoi pod dużym znakiem zapytania.

Do skandalu z udziałem dwóch znanych sędziów piłkarskich klasy międzynarodowej doszło w nocy z poniedziałek na wtorek. Policja otrzymała zgłoszenie od operatora miejskiego monitoringu w Lublinie, iż ulicami spaceruje sobie trójka mężczyzn ze znakiem drogowym. Cała trójka była pijana, trafiła do izby wytrzeźwień. Jak podała TVP Info, wśród zatrzymanych było dwóch sędziów, którzy mieli pracować przy wtorkowym meczu 3. rundy kwalifikacji Champions League w Lublinie: Dynamo Kijów – Rangers FC. Bartosz F. miał pełnić funkcję głównego sędziego VAR, jego asystentem miał być Tomasz M. Kiedy informacje o skandalu podały media, obaj sędziowie wydali oświadczenie z przeprosinami, tym samym sami się ujawnili. Chodzi więc o Tomasza Frankowskiego z Torunia i Tomasza Musiała z Krakowa.

Obaj zostali natychmiast odsunięci od wtorkowego meczu. Polski Związek Piłki Nożnej oznajmił, iż Kolegium Sędziów PZPN „dokona szczegółowej analizy sytuacji w związku z doniesieniami dotyczącymi niewłaściwego zachowania dwóch sędziów Ekstraklasy, którzy mieli pracować przy meczu eliminacji Ligi Mistrzów pomiędzy Dynamem Kijów oraz Rangers FC”. „W przypadku potwierdzenia się tej informacji. Kolegium Sędziów zawnioskuje do Sekretarza Generalnego federacji o rozwiązanie kontraktów z sędziami. Sprawa zostanie również przekazana do Komisji Dyscyplinarnej PZPN, która może zdecydować o nałożeniu kolejnych konsekwencji dyscyplinarnych” – czytamy w komunikacie PZPN.

Sędziowie przyłapani na ulicach Lublina ze skradzionym znakiem drogowym wydali oświadczenie z przeprosinami. Poniżej przytaczamy je w całości:

Oświadczenie Tomasza Musiała:
„Szanowni Państwo,
W związku z pojawiającymi się w mediach informacjami dotyczącymi wydarzeń, które miały miejsce w nocy z 5 na 6 sierpnia, chciałbym serdecznie wszystkich przeprosić i skierować do Was klika słów wyjaśnienia.
Jest mi bardzo przykro i — czysto po ludzku — głupio, bo wiem, iż moje niefortunne zachowanie rzuci się cieniem na wiele lat ciężkiej pracy.
To, do czego doszło, było z mojej strony nieodpowiedzialne oraz nieprofesjonalne, z czego doskonale zdaję sobie sprawę. Pragnę jedynie podkreślić, iż nie było w moim zachowaniu żadnych aktów agresji, nie złamałem prawa, nie doszło tež z mojej strony do żadnego niewłaściwego zachowania wobec funkcjonariuszy policji ani osób postronnych. Nie zostały mi postawione żadne zarzuty, zostałem natomiast faktycznie ukarany mandatem.
Z całego serca przepraszam władze Polskiego Związku Piłki Nożnej, zwłaszcza Kolegium Sędziów, władze Ekstraklasy oraz wszystkich, których zawiodłem swoją postawą.
W szczególności przepraszam także moją Rodzinę, gdyż moje zachowanie naraziło jej spokój.
Jest to pierwsze tego typu zdarzenie z moim udziałem. Przez wiele lat swojej zawodowej kariery sędziowskiej ciężko pracowałem, by dojść do miejsca, w którym znalazłem się obecnie. Jednocześnie zawsze starałem się świecić przykładem, zarówno na boisku, jak i poza nim.
Mam świadomość konsekwencji, które mnie czekają, ale liczę na to, iż będę mógł zrehabilitować się i odbudować Wasze zaufanie.
Tomasz Musiał”

Oświadczenie Tomasza Frankowskiego:
„Szanowni Państwo!
Pragnę wyrazić swoje ubolewanie z powodu wydarzeń z moim udziałem, do których doszło w nocy z 5 na 6 sierpnia. Niezmiernie mi przykro, iż jednym nieodpowiedzialnym zachowaniem nadwyrężyłem Państwa zaufanie.
Przepraszam UEFA, Polski Związek Piłki Nożnej, wszystkich członków Kolegium Sędziów, Ekstraklasę oraz kibiców piłki nożnej, których mój występek mógł zgorszyć.
Przeprosiny kieruję także do swoich Najbliższych, których zawiodłem i naraziłem na przykre doświadczenia.
Pragnę zauważyć, iż w trakcie zajścia nie byłem agresywny, współpracowałem z funkcjonariuszami policji, a na koniec ukarany zostałem mandatem.
Wspomniane wydarzenie było pierwszym takim z moim udziałem, a przez dwadzieścia dwa lata swojego sędziowania starałem się wypełniać swoje obowiązki profesjonalnie i unikać skaz na wizerunku.
Popełniłem okropny błąd, którego bardzo żałuję. Przyjmę czekające mnie konsekwencje z pokorą, ale jednocześnie chciałbym liczyć, iż będzie mi dane kiedyś odbudować Państwa zaufanie.
Jeszcze raz pokornie przepraszam!
Bartosz Frankowski”

(AI GEG)

Idź do oryginalnego materiału