Pieniny Ultra-Trail okiem organizatora

11 godzin temu
Zdjęcie: Pieniny Ultra-Trail


W terminie 25-27 kwietnia odbędzie się jedna z największych trailowych imprez biegowych w Polsce – Pieniny Ultra-Trail. Bieganie.pl będzie patronem medialnym tego wydarzenia, dlatego porozmawialiśmy z jednym z organizatorów zawodów, Kubą Wolskim i zapytaliśmy go m.in. o to, które dystanse cieszą się największym powodzeniem, dlaczego zależy mu na organizowaniu Mistrzostw Polski, z jakich powodów Pieniny Ultra-TrailⓇ nie należą do serii UTMB i jakie ma pomysły na dalszy rozwój.

Zapisy realizowane są już od 5. listopada. Które trasy cieszą się największym zainteresowaniem?

Zazwyczaj jest tak, iż największym zainteresowaniem cieszą się dystanse średnie, czyli Wielka Prehyba, Żwawe Wierchy i Chyża Durbaszka, czyli kolejno 44, 34 i 20 km. Na tych trasach mamy też największe limity. Na ten moment na Wielkiej Prehybie zajętych jest około 80% miejsc, czyli zapisało się prawie 800 osób. Całkiem sporo biegaczy jest zgłoszonych na trasę Dziki Groń (65 km), bo ponad 400 osób. Co do pozostałych biegów, to na dystansach ultra osób jest zawsze trochę mniej, a na te najkrótsze biegi, jak Hardy Rolling (11 km), biegacze bardzo często zgłaszają się na ostatni moment.

Ile tysięcy biegaczy wzięło udział w Pieniny Ultra-TrailⓇ w 2024 r. i jakie masz oczekiwania wobec 2025 r.?

W 2024 r. odnotowaliśmy bardzo duży wzrost w porównaniu do edycji 2023, co wynikało z tego, iż wcześniej odbijaliśmy się jeszcze po pandemii i w ten sposób wróciliśmy do rozwoju z czasów sprzed 2020 r. W 2024 r. mieliśmy ponad 3700 uczestników opłaconych, a ponad 3300 pojawiło się na festiwalu. Był to wzrost o około 900 osób w porównaniu do 2023 r. W tym roku takich wzrostów nie spodziewamy się, bo też nie mamy takich możliwości. Ograniczają nas limity uczestników na najpopularniejszych trasach, a my nie chcemy ich bardzo zwiększać, bo góry mają swoją przepustowość. Z jednej strony wiem, jak wyglądają imprezy np. we Francji, gdzie na jedny, choćby krótkim, dystansie startuje 2000 osób, ale z drugiej strony nie wyobrażam sobie puścić na wąskich ścieżkach w Pieninach takiej liczby osób. Mamy ograniczenia, których nie przeskoczymy, choćby gdyby chętnych było więcej. Patrząc na zapisy – które idą bardzo dobrze i trochę szybciej niż w poprzednich latach – spodziewam się wzrostu, ale nie spektakularnego.

Fot. Piotr Dymus

Podczas tej edycji zadebiutuje trasa Spiski Wędrowiec licząca 133 km i +6155 m przewyższenia. Skąd pomysł na nowy dystans? To odpowiedź na głosy biegaczy, czy wyłącznie Wasza inicjatywa?

Od dłuższego czasu myśleliśmy o trasie jeszcze dłuższej, liczącej około 100 mil, ale zależało nam na tym, żeby zaczynała i kończyła się w Szczawnicy i przebiegała w części przez Słowację. Natomiast uzyskanie zgody na organizację zawodów po słowackiej stronie od czasów pandemii stało się bardzo trudne. Nie do końca rozumiemy przyczyny tego stanu rzeczy, więc dopóki się to nie uda, to postanowiliśmy zaproponować trasę krótszą, liczącą 133 km, która przebiega przez Spisz i tak powstał pomysł na Spiskiego Wędrowca.

Pieniny Ultra-TrailⓇ oferują cały wachlarz biegów. Od 6,5 km po 133 km, od verticala, przez bieg anglosaski po długie ultra. Każdy znajdzie coś dla siebie. Czy Twoim zdaniem trasy w Szczawnicy są właśnie takie uniwersalne? Dobre dla początkującego biegacza górskiego i atrakcyjne również dla biegaczy dużo bardziej zaawansowanych?

Myślę, iż szczególnie te krótsze trasy, czyli 11 i 20 km są świetne, dla osób które zaczynają swoją przygodę z bieganiem w górach, bo na tych trasach nie ma dużo przewyższeń i do tego są na nich piękne widoki. Często, na krótkich biegach górskich nie jesteśmy choćby w stanie wybiec powyżej linii lasu, co oczywiście też ma swój urok, ale w Małych Pieninach, choćby na tych krótszych trasach możemy dotrzeć np. na Wysoki Wierch, z którego rozpościera się widok we wszystkich kierunkach, i na Tatry i na Beskidy. Myślę, iż jest to bardzo atrakcyjne dla osób debiutujących w górach. Natomiast dla biegaczy, którzy chcą się ścigać, lubią rywalizację na wysokim poziomie, to fakt, iż po raz kolejny organizujemy Mistrzostwa Polski daje możliwość sprawdzenia się w bardzo mocnej stawce. Natomiast dla osób, które szukają dłuższego wyzwania, mamy trasy ultra.

Nawiązując do Mistrzostw Polski, odbędą się one już kolejny raz na Pieniny Ultra-TrailⓇ i to w 3 konkurencjach. Będą one jednocześnie kwalifikacją do Mistrzostw Świata w Hiszpanii. Dodatkowo, mimo iż na Niepokornym Mnichu nie są rozgrywane MP, to można na nim także wywalczyć kwalifikację na MŚ na biegu ultra. To z pewnością dodaje prestiżu imprezie. Z punktu widzenia organizatora, ma to dla Ciebie duże znaczenie, iż impreza będzie nie tylko liczna, ale też wyniki będą stały na wysokim poziomie, dzięki udziałowi biegaczy z elity?

Przywiązuję do tego dużą wagę. Kilka lat temu organizacją Mistrzostw Polski nikt za bardzo się nie interesował. Kiedy – w 2015 r. – po raz pierwszy zorganizowaliśmy MP na Wielkiej Prehybie, to pamiętam takie rozmowy w stylu “to nie ma sensu, iż do tego się tylko dokłada, iż to nie daje żadnego prestiżu”. Takie było przeświadczenie wśród moich znajomych organizatorów, z którymi rozmawiałem. Natomiast nam zawsze zależało na tym, żeby ten prestiż przywrócić lub stworzyć. W tym roku MP organizujemy już po raz dziewiąty, ale od samego początku przywiązywaliśmy dużą wagę do tego, żeby były one zorganizowane profesjonalnie, żeby przyciągać mocnych zawodników, żeby chcieli w nich rywalizować i żeby tytuły mistrza i mistrzyni Polski miały taką rangę, jaką mieć powinny. W ostatnich latach rozwinęło się to jeszcze bardziej. Przede wszystkim dlatego, iż o trailu więcej się mówi, zainteresowały się nim media, więcej zawodników chce zakwalifikować się na ME czy MŚ. Natomiast my działamy tak samo jak wcześniej, z takim samym zaangażowaniem, dbając o prestiż tej rywalizacji, ale może teraz po prostu bardziej to widać, bo wzrosło zainteresowanie zarówno trailem, jak i samymi Mistrzostwami Polski.

Coraz większą popularnością cieszą się biegi z serii UTMB. Czy rozważaliście opcję, żeby Pieniny Ultra-TrailⓇ dołączyły do biegów “by UTMB”. A jeżeli tak, to z jakich powodów się na to nie zdecydowaliście?

Rozważaliśmy. choćby przez długi czas prowadziliśmy rozmowy z UTMB na ten temat, po drodze zmieniały się osoby, które z ich strony prowadziły takie negocjacje, co tylko wydłużało cały proces. W pewnym momencie rozmowy utknęły w martwym punkcie. A gdy do UTMB dołączył IRONMAN, to rozmowy adekwatnie zostały przerwane. O ile mi wiadomo, to IRONMAN uznał, iż z ich perspektywy lepszym rozwiązaniem w Polsce byłoby stworzenie własnej imprezy od zera, niż kooperacja z istniejących eventem. Podsumowując, byliśmy zainteresowani biegiem “by UTMB”, bo byłby to kolejny etap w naszym rozwoju międzynarodowym. Niezależnie od naszych pomysłów czy aspiracji, na pewno szkoda, iż przez cały czas nie ma w Polsce żadnego eventu pod szyldem UTMB, bo jesteśmy jednym z większych rynków w Europie.

Czy w takim razie, macie jakieś inne pomysły na rozwój Pieniny Ultra-TrailⓇ?

Mamy aspiracje, aby podczas Pieniny Ultra-Trailzorganizować Mistrzostwa Europy lub Mistrzostwa Świata. Próbujemy nawiązywać różne kontakty. Jest to dość skomplikowany temat i nie wiem czy kiedykolwiek do tego dojdzie, ale cały czas chcemy się rozwijać, również na arenie międzynarodowej, dlatego taki temat się pojawił. Może w którejś z kolejnych edycji uda się to zrealizować.

Informacje o dystansach, które rozgrywane są na Pieniny Ultra-Trail oraz o zapisach znajdziecie tutaj.

Partnerem Strategicznym wydarzenia jest Województwo Małopolskie, a Sponsorem Głównym PKO Bank Polski.

Idź do oryginalnego materiału