Pięć goli w meczu Borussia - Bayer! To była 24. sekunda. "Szok w Dortmundzie"

3 godzin temu
Zdjęcie: fot. screen Eleven Sports


"Ja nie chcę tutaj przesadzać, ale to na razie - w sensie całokształtu - wygląda nam jak mecz 2025 roku" - emocjonował się komentujący to spotkanie dla Eleven Sports Mateusz Święcicki. Kibice w Dortmundzie długo nie zapomną widowiska, które w piątkowy wieczór stworzyli ich ulubieńcy i piłkarze Bayeru Leverkusen. Zobaczyli aż pięć goli.
Po trwającej niecałe trzy tygodnie przerwie zimowej do gry wróciła Bundesliga. Na piątkowy wieczór zaplanowano jedno spotkanie, ale już sam zestaw zespołów, który miał wybiec na murawę Signal Iduna Park zwiastował wielkie widowisko. Do Dortmundu przyjechał obrońca tytułu - Bayer Leverkusen.


REKLAMA


Zobacz wideo Roman Kosecki do dziś jest wielbiony w Hiszpanii i Turcji. "Jego zdjęcie wisiało obok Papieża"


Schick i spółka górą. Co za mecz w Dortmundzie
Borussia Dortmund, mająca za sobą pięć ligowych meczów z rzędu bez porażki, chciała sprawić niespodziankę i pokonać zespół Xabiego Alonso. Dortmundczycy przed piątkowym starciem zajmowali szóste miejsce w tabeli. Do drugiego Bayeru traciła siedem punktów. Stawka spotkania była więc naprawdę duża.


Czytaj także:


To koniec. Trener klubu I ligi pożegnał się z zespołem


Piłkarze z Leverkusen do Nadrenii Północnej-Westfalii przyjechali z kolei z zamiarem powtórzenia wyniku z 2022 roku. Wówczas Bayer Leverkusen wygrał w Dortmundzie aż 5:2.
Czytaj: To się dzieje! Barcelona szykuje hitowy transfer napastnika
Kibice nie zdążyli jeszcze na dobre rozsiąść się na swoich krzesełkach, a część z nich już świętowała. To była 25. sekunda meczu. Nathan Tella zdecydował się na potężny strzał sprzed pola karnego, a Gregor Kobel nie miał najmniejszych szans na interwencję. Tak atomowe - dosłownie i w przenośni - otwarcie spotkania zwiastowało kolejne emocje.


W ósmej minucie było już 2:0 dla gości. Świetnym rajdem po lewej stronie boiska popisał się Piero Hincapie i idealnie dograł piłkę w pole karne do wbiegającego Patrika Schicka. Czechowi nie pozostało nic innego jak podwyższyć rezultat.


Borrusia odpowiedziała już cztery minuty później. Tym razem ofensywną akcję przeprowadził Yan Couto, który zagrał w szesnastkę w poszukiwaniu partnerów. Pechowo wślizgiem interweniował Robert Andrich i do piłki - tuż przed bramką - dopadł Jamie Bynoe-Gittens. Z zimną krwią wykończył sytuację i pokonał Lukasa Hradecky'ego.
Kiedy wydawało się, iż strzelony gol podziała mobilizująco na Borussię znów do głosu doszedł Bayer. Zabójcze dla gospodarzy po raz kolejny okazały się dośrodkowania z bocznych sektorów boiska. Tym razem goście zaatakowali prawą stroną. Jeremie Frimpong bardzo mocno wstrzelił piłkę w pole karne, a na dalszym słupku akcję zamykał Schick.


Czeski napastnik strzałem lewą nogą pokonał Kobela i podwyższył rezultat. Było już 3:1, a na zegarze nie mieliśmy jeszcze 20. minuty spotkania. To było ostatnie trafienie w pierwszej połowie, ale nie oznacza to, iż na murawie Signal Iduna Park spadło tempo. Oba zespoły miały swoje momenty i mogły powiększyć konto bramkowe.


Czytaj: Media: Mundial 2026 zagrożony. Oto powód
Po zmianie stron obraz meczu się nie zmienił. Tempo spotkania nie spadło i zarówno Borussia, jak i Bayer chciały grać ofensywnie. Swoją szansę na gola kontaktowego miał między innymi Karim Adeyemi. Wyborną okazję na skompletowanie hat-tricka zmarnował Schick.
W 77. minucie arbiter po konsultacji VAR podyktował rzut karny. Tapsoba faulował Duranville'a w polu karnym. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Serhou Guirassy i pokonał Hradecky'go. Gospodarze, mimo prób, nie zdołali już doprowadzić do wyrównania.


Borussia Dortmund w następnej kolejce zagra na wyjeździe z Kiel (14 stycznia o 18:30), zaś Bayer Leverkusen tego samego dnia o 20:30 u siebie podejmie FSV Mainz. Zespoły Nuriego Sahina i Xabiego Alonso rywalizują także w Lidze Mistrzów. Po sześciu kolejkach oba mają powody do zadowolenia. Bayer jest na czwartym miejscu, a Borussia na dziewiątym.


Borussia Dortmund 2:3 Bayer Leverkusen (1:3)
Gole: Jamie Bynoe-Gittens' 12, Serhou Guirassy' 77k - Nathan Tella' 1, Patrik Schick' 8' 19,
Borussia Dortmund: Kobel (gk) – Kabar (78' Sabitzer), Ryerson (89' Campbell), Luhrs, Couto - F. Nmecha - Gittens (78' Malen), Brandt, Adeyemi (63' Duranville) – Guirassy, Beier (78' Reyna)
trener: Nuri Sahin
Bayer Leverkusen: Hradecky (gk) - Hincapie, Tah, Tapsoba – Grimaldo (89' Palacios), Xhaka, Andrich, Mukiele - Tella (74' Terrier), Frimpong (89' Arthur) - Schick (63' Wirtz)
trener: Xabi Alonso
żółte kartki: Nmecha - Schick, Tapsoba
Idź do oryginalnego materiału