Piąta, szósta, siódma… Takie mecze nawiedzają w snach

3 tygodni temu

Kiedy Merino wciskał piłkę do siatki w 31. minucie, pomyśleliśmy “Pozamiatane”. Arsenal miał 3:0 na tablicy, pełną kontrolę i już rozłożony na łopatki zespół z Eindhoven. Wystarczyło wtedy odpalić tryb eco i skupić się już na następnym spotkaniu ligowym, bo Holendrzy w dzisiejszym wydaniu nie byli dla “Kanonierów” żadnym wyzwaniem. Ale gol Langa w 43. […]

Idź do oryginalnego materiału