Dopiero ósmy wynik Oscara Piastri w kwalifikacjach do Grand Prix Meksyku zdziwił nie tylko kibiców, ale przede wszystkim samego kierowcę.
Piastri przez cały weekend był wolniejszy od Lando Norrisa, ale można było spodziewać się, iż będzie nieco bliżej swojego partnera z ekipy. Tak jednak nie było. Norris był drugi, a Piastri ruszy z 7. miejsca i to tylko dzięki karze dla Carlosa Sainza, który znalazł się przed liderem klasyfikacji generalnej kierowców F1.
“Ostatecznie jestem trochę sfrustrowany tym, jak przebiegła ta sesja. Jest wiele rzeczy, którymi mógłbym się martwić, ale najbardziej niepokoi mnie to, iż jestem tak daleko z tyłu mimo wykonania całkiem dobrej roboty. To moje największe zmartwienie teraz” – powiedział Piastri po czasówce.
Czy są to podobne problemy, jakich kierowca McLarena doświadczył w USA?
“W niektórych aspektach tak, nie różnią się bardzo mocno. Zaskoczyło mnie to, iż moja strata była bardzo podobna w każdej z sesji. Wydaje mi się, iż przejechałem pewne konkretne okrążenia w trakcie tego weekendu, a mimo to cały czas byłem 4 czy 5 dziesiątych za liderem” – mówi Oscar.
“Nie jest to oczywiście dobry znak, ale to, co sprawiało problemy w Austin, było problematyczne również tu. Są pewne rzeczy, które mogę wygładzić i wykonać postęp, ale nie wszystko. Czuję, iż w kwalifikacjach wykonałem dobrą robotę. Ten słaby czas jest dla mnie zagadką” – dodaje kierowca.
Do tych słów odniósł się Andrea Stella, szef McLarena, który został zapytany czy jest pewien, iż z autem Piastriego było wszystko w porządku.
“Każdy dowód jaki mamy, każdy skrawek danych, wszystkie pomiary czy informacje jakie mamy mówi nam, iż nie ma żadnego problemu z samochodem. Nie mamy żadnych podstaw podejrzewać, iż o to chodzi” – mówi Stella.
“Nie ma żadnych problemów z autem i jestem pewien, iż Oscar skorzysta z tego, czego dowiedział się w kwalifikacjach. Najszybszy samochód musi być też prowadzony w konkretny sposób, zwłaszcza kiedy warunki są takie jak tu czy w Austin. Chodzi o nawierzchnię, ślizganie się opon. Być może w tych warunkach ten styl jazdy przychodzi Lando naturalnie, a Oscarowi nie” – dodaje szef zespołu.
Stella zwraca uwagę na różnice w stylu jazdy obu kierowców, które w ostatnich rundach mogą wyjaśniać różnicę między nimi.
“Lando to kierowca, który potrafi jeździć na niskiej przyczepności. Pod koniec stintu, kiedy opony są zużyte, widzimy, iż robi zielone sektory. Oscar natomiast jest kierowcą, który lubi dużą przyczepność, na której może pokazać swój niesamowity talent” – mówi Stella.
“Nie zapomnijmy jednak, iż mówimy o liderze klasyfikacji generalnej kierowców, a przecież ma za sobą dopiero pierwsze dwa sezony w Formule 1. Takie sytuacje, jakie mamy. Chodzi o kalibrowanie siebie jako kierowcy. Oscar w każdej sesji się uczy, a te warunki są bardziej naturalne dla Lando. Nie ma się jednak czym martwić” – dodaje szef McLarena.
Na podstawie: racingnews365.com

4 godzin temu
















