Peszko zobaczył powołania Urbana i nie wytrzymał. "Na co czekać?"

2 godzin temu
- Ja bym po prostu nie czekał. Wziąłbym go do pierwszej drużyny - komentował w kontekście powołań do reprezentacji Polski Sławomir Peszko. Były reprezentant Polski przyznał w Kanale Sportowym, iż wśród wybrańców Jana Urbana brakuje mu jednego zawodnika. - Na co czekać, skoro to jest teraz nasz najlepszy skrzydłowy w Ekstraklasie? - pytał.
Jan Urban w piątek podał listę 25 powołanych na październikowe mecze z Nową Zelandią (9.10., godz. 20:45) i Litwą (12.10., godz. 20:45). Wielkich niespodzianek jednak nie było, choć pojawili się m.in. dawno niewidziani Michał Skóraś, Kacper Kozłowski czy Kacper Tobiasz. Zabrakło zaś kontuzjowanych Nicoli Zalewskiego, Jakuba Modera, Marcina Bułki, Adama Buksy czy Kamila Piątkowskiego. Emocje wywołał jedynie brak jednego nazwiska.


REKLAMA


Zobacz wideo Lewandowski, Błaszczykowski i Piszczek utemperowali Nawałkę? Żelazny: Powiedzieli mu "no panie trenerze..."


Peszko upomniał się o jednego piłkarza. "Ja nie wiem, czemu go nie ma"
Do dyskusji na temat wyborów Urbana doszło podczas transmisji na Kanale Sportowym. - To, co jest istotne w tych powołaniach to, to iż nie ma w nich praktycznie żadnych kontrowersji - ocenił w pewnym momencie były reprezentant Polski Marek Koźmiński. Wtedy wtrącił mu się Sławomir Peszko. - Kontrowersji nie. Ale ja nie wiem, czemu np. Pietuszewskiego z Jagiellonii nie ma. Jest w U-21, ale na co czekać, skoro to jest teraz nasz najlepszy skrzydłowy w Ekstraklasie? - pytał.


Peszce chodziło oczywiście o 17-letniego skrzydłowego Oskara Pietuszewskiego. Jeszcze do niedawna w mediach dało się słyszeć liczne sugestie, iż młodzian zasługuje na powołanie. "Przegląd Sportowy Onet" podał nawet, iż znajdzie się na liście Jana Urbana. Ostatecznie tak się nie stało. Były gracz Lecha Poznań czy FC Koeln na miejscu trenera zrobiłby inaczej. - Ja bym po prostu nie czekał. Wziąłbym go do pierwszej drużyny, żeby się trochę obył choćby kosztem niegrania. Do U-21 zawsze może zejść - tłumaczył Peszko.
Wszyscy chcieli zobaczyć 17-latka w kadrze. "Taki powiew świeżości"
Podobnego zdania jest także część dziennikarzy. - Zastanawiam się, po czym tu ochłonąć. Zawsze trener Urban mógł dać szansę Pietuszewskiemu przeciwko Nowej Zelandii, a potem by go odesłał na U-21 na mecze z Czarnogórą i Szwecją. Nie rozumiem - napisał Aleksander Bernard ze Sport.pl. - Szkoda, iż nie ma Oskara Pietuszewskiego, bo taki powiew świeżości i choćby szansa z Nową Zelandią byłyby czymś ekscytującym - twierdził z kolei Sebastian Chabiniak z Eleven Sports.


Pietuszewski w ostatnich tygodniach spisywał się wręcz wybornie. Był pierwszym wyborem trenera Jagiellonii Adriana Siemieńca, a przed tygodniem strzelił gola w zremisowanym 2:2 meczu z Lechem Poznań. Kapitalnie zaprezentował się także podczas ostatniego zgrupowania kadry U-21. Zdobył wówczas dwie bramki przeciwko Armenii (4:0) i jedną przeciwko Macedonii Północnej (3:0).
Idź do oryginalnego materiału