Peszko wypalił bez ogródek o kadrze Polski. "Mnie się nie chce"

8 godzin temu
- On był wypychany, on nie chciał rezygnować - wyznał Sławomir Peszko, wyjaśniając, jak wyglądała sytuacja Kamila Grosickiego za kadencji Michała Probierza. Ujawnił również nieco więcej na temat Roberta Lewandowskiego. Wierzy, iż będzie w stanie zagrać w obu wrześniowych meczach kadry. - jeżeli mamy przyjechać na kadrę i odpuszczać, to bez sensu, mnie się nie chce tego oglądać - przekazał.
Reprezentacja Polski rozpoczęła zgrupowanie przed meczami z Holandią oraz Finlandią w poniedziałek 1 września. Jan Urban nieco zaskoczył, kiedy ogłosił powołania. Na liście nie znaleźli się m.in. Marcin Bułka, Mateusz Skrzypczak, czy kontuzjowany Jakub Moder. Przed szansą debiutu w barwach narodowych staną za to: Przemysław Wiśniewski, Jan Ziółkowski czy Arkadiusz Pyrka. Po dłuższym czasie do zespołu wraca Kamil Grabara. Fani oczekiwali również na "powroty" Kamila Grosickiego oraz Roberta Lewandowskiego.


REKLAMA


Zobacz wideo Właściciel Widzewa odsłania kulisy klubu. "Będzie burza"


Peszko zabrał głos ws. Grosickiego i Lewandowskiego. Wymowne słowa
Były reprezentant Polski Sławomir Peszko został zapytany o piłkarza FC Barcelony, który rozegrał dotąd zaledwie 28 minut. Mimo to uważa, iż Lewandowski będzie w stanie zagrać zarówno z Holandią, jak i Finlandią. - Nie kupuję tego, iż ktoś schodzi w pierwszym meczu, żeby być gotowym na drugi. Teraz jest tak dobra regeneracja, piłkarze nie podróżują tanimi liniami lotniczymi. jeżeli mamy przyjechać na kadrę i odpuszczać, to bez sensu, mnie się nie chce tego oglądać - wyznał w programie "Misja Sport".
Nie ma co ukrywać, iż dużym zaskoczeniem było powołanie dla Kamila Grosickiego, który przecież w czerwcu zakończył reprezentacyjną karierę. - On był wypychany, on nie chciał rezygnować. Mówiono, iż system nie jest dla niego, iż jest za stary, iż następuje zmiana pokoleniowa. (...) Patrzymy na to, co jest teraz, bo Kamil jest bardziej potrzebny, niż choćby Tomasz Pieńko z Rakowa Częstochowa czy Mariusz Fornalczyk z Widzewa Łódź - tłumaczył Peszko.


Czwartkowe spotkanie z Holandią będzie debiutanckim w roli selekcjonera dla Jana Urbana. Czego zawodnicy od niego oczekują? - Na pewno przekazu i pomysłu - rozpoczął. - Można coś zrobić, są dwa treningi, to nie musi być jakaś duża intensywność, ponieważ piłkarz są przygotowani. Trzeba pokazać pomysł na dany mecz, dany fragment spotkania - wyjaśnił.
Peszko nie ukrywa. Oto co powiedział o Janie Urbanie
Peszko jest pod wrażeniem nowego szkoleniowca. - Jak oglądam konferencję Jana Urbana, to przypomina mi on Nawałkę - ogląda się to z szacunkiem, zaufaniem. Trener Urban jest szczery, jest sobą - ja to kupuję, mi się to podoba. Chciałbym, żeby mu się powiodło w reprezentacji, bo wydaje się być na adekwatnym miejscu - oznajmił.


- Bardzo wierzę w to, iż odmieni tę reprezentację. Ma dobry sztab, to jest potrzebne. Jest chemia, jest powiew w tej kadrze. Ale może to dlatego, iż wszyscy po wakacjach wrócili - zaznaczył żartobliwie. Nie wykluczył nawet, iż w przyszłości będzie chciał zatrudnić 63-latka w Wieczystej Kraków. - Nie pracowałem nigdy z trenerem Urbanem, a zawsze chciałem. Nigdy mi to nie było dane i pewnie nie będzie. Ale może kiedyś zatrudnię go jeszcze w Wieczystej - podsumował.
Reprezentacja Polski rozegra pierwszy mecz 4 września, kiedy na wyjeździe zmierzy się z Holandią. Trzy dni później zmierzymy się za to na stadionie w Chorzowie z Finlandią.
Przed Wami najnowszy Magazyn.Sport.pl! Polscy koszykarze zagrają w Katowicach o mistrzostwo Europy. Korespondenci Sport.pl czuwają, a już teraz mamy oryginalny starter pack kibica basketu. Ekskluzywne wywiady, odważne felietony i opinie przeczytasz >> TU
Idź do oryginalnego materiału