Pep Guardiola wymienia trzech wpływowych trenerów, którzy wspierają jego rozwój

3 godzin temu

Wątpliwości co do długoterminowej przyszłości Pepa Guardioli w Manchesterze City sprawiły, iż zaczęły się pojawiać dyskusje o jego dziedzictwie.

Guardiola rozpoczyna swój dziewiąty sezon na stadionie Etihad, czyli więcej czasu, niż spędził na stanowisku trenera Barcelony i Bayernu Monachium razem wziętych, a przez sześć z ostatnich siedmiu sezonów Premier League prowadził City do chwały.

Jego zawodnicy udają się w niedzielę do Wilków w ramach walki o rekordową, piątą z rzędu koronę najwyższej klasy rozgrywkowej. Guardiola ma także na swoim koncie cztery Puchary Carabao, dwa Puchary Anglii i pierwszą dla City Ligę Mistrzów UEFA, z których ta ostatnia w okresie 2022/2023 zdobyła historyczną potrójną koronę.

Istnieje również złowieszcze tło sprawy Premier League przeciwko jej seryjnym mistrzom, w której City zaprzecza zarzutom o złamanie zasad finansowych w latach 2009–2018, a także wielokrotnym zarzutom braku współpracy w dochodzeniu ligi. W aktach oskarżenia znajduje się w tej chwili niesławna liczba 115 zarzutów.

Guardioli wygasa kontrakt z końcem tego sezonu i upiera się, iż nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji w sprawie własnej przyszłości, mimo iż wieloletni sojusznik Txiki Begiristain potwierdził, iż latem przyszłego roku opuści kurtynę po 13 latach pełnienia funkcji dyrektora sportowego City.

Czy Pep Guardiola chce zostać w Man City?

Jeśli chodzi o to, co mogłoby go zmotywować do dalszej pracy, Guardiola odrzucił pomysł próby zapewnienia sobie mitycznego statusu największego menedżera wszechczasów, zamiast tego skupiając się na trenerach, którzy go udoskonalili, i na prostszych przyjemnościach związanych z jego pracą.

„Lubię swoją pracę. Kocham to co robię. jeżeli chodzi o tytuły, to już gotowe” – powiedział. „Nie wypowiadam się w imieniu Txiki, ale myślę, iż kiedy przyjechaliśmy, nigdy nie myśleliśmy, iż zrobimy to w taki sposób, w jaki to zrobimy.

„Ale przez cały czas lubię przychodzić tu każdego ranka do pracy. Uwielbiam to, gdy myślę o wiadomościach, które muszę przekazać zawodnikom i sesjach treningowych, które muszę przygotować. Mimo to lubię to i to jest główny powód, dla którego jestem menadżerem. jeżeli tego nie poczuję, nie będę menadżerem, nie będę trenował. To pewne.

„To nie jest cel [to be the greatest]absolutnie nie. Kto jest uważany za najlepszego? Zdobyć więcej trofeów? Fani United zawsze będą mówić Sir Alex [Ferguson] – absolutnie w porządku. Są kluby, w których nigdy się nie wygrywa, ale ich menadżerowie są najlepsi na świecie. Kiedy City było na Maine Road, ludzie kochali Man City bezwarunkowo. Nie musisz zdobywać trofeów, żeby kochać klub. Ich niesamowity menadżer nie wygrał, ponieważ nie mieli wielkich klubów i hierarchii, które pomogą ci wygrać.

„Nie mówię, iż jestem złym menedżerem, w przeciwnym razie nie mógłbym tu przez długi czas odnosić sukcesów, ale nie jest ważne, aby to powiedzieć [who is better]. Jurgen Klopp uczynił mnie lepszym menadżerem, Jose Mourinho uczynił mnie lepszym menadżerem, Mikel Arteta czyni mnie teraz lepszym menadżerem. Potrzebujemy tego. Nie o to chodzi, żeby być najlepszym”.

Guardiola: Sir Alex Ferguson jest najlepszy

Jeśli chodzi o to, kogo Guardiola uważa za najlepszego, darzy on szczególnym szacunkiem pracę wykonaną przez wszechczasów wielkich po drugiej stronie miasta.

„Sir Alex Ferguson jest najlepszy: dla [amount of] czas na zmianę drużyn i wciąż zdobywanie trofeów. Bycie blisko jednego z najważniejszych menedżerów wszechczasów to niesamowity zaszczyt dla mnie, całego personelu i zawodników, których miałem”.

Idź do oryginalnego materiału