Pena przerwał milczenie ws. Szczęsnego. Powiedział, co o nim myśli. "Było to trudne"

11 godzin temu
Inaki Pena w poprzednim sezonie w końcu doczekał się większej w roli w Barcelonie. Z czasem jednak ją stracił - tak jak miejsce w składzie na rzecz Wojciecha Szczęsnego. Kilka miesięcy po przegraniu rywalizacji z Polakiem zabrał głos. Udzielił szczerego wywiadu dziennikowi "Sport".
Inaki Pena w poprzednim sezonie wskoczył do bramki Barcelony po kontuzji Marca-Andre ter Stegena. Początkowo wygrał rywalizację z Wojciechem Szczęsnym - awaryjnie sprowadzonym z emerytury, ale ostatecznie to Polak bronił w drugiej części rozgrywek i w kluczowych meczach. Momentem zwrotnym okazał się być styczeń, gdzie Szczęsny zagrał choćby w Superpucharze Hiszpanii. W jego finale dostał czerwoną kartkę. To nie osłabiło jego pozycji. Jak Pena zareagował na stratę miejsca między słupkami katalońskiej bramki? Teraz, po kilku miesiącach zabrał głos.


REKLAMA


Zobacz wideo Krychowiak w takiej lidze jeszcze nie grał. "Wiesz, co zrobiłeś?"


Pena zabrał głos. To czuł, gdy przegrał ze Szczęsnym
- Cóż, jest to sytuacja, której się nie spodziewasz. W końcu musisz dostosować, ale prawdą jest, iż było to trudne. Zwłaszcza, iż - tak myślę - byłem w najlepszej formie. Na poziomie grupowym straciliśmy trochę przewagi w La Liga, ale na poziomie indywidualnym czułem się dobrze i zarówno trener, jak i trener bramkarzy dali mi to do zrozumienia. Od momentu, gdy zacząłem grać, stałem na wysokości zadania. Na tej podstawie trener podejmuje decyzję, a ty musisz się dostosować, odbudować i dojrzeć" - powiedział w rozmowie z katalońskim dziennikiem "Sport".


Pena dał do zrozumienia, iż jego relacje ze Szczęsnym były dobre.
- Na poziomie osobistym nauczyłem się, iż jestem w stanie sprostać zadaniu w bardzo wymagających meczach, takich jak na Bernabeu, przeciwko Borussii Dortmund na wyjeździe... Myślę, iż wygraliśmy pięć meczów w Lidze Mistrzów, w których zagrałem, pomimo tego, iż wejście z drugiego planu z powodu kontuzji zawsze jest skomplikowane. Z drugiej strony "Tek" przywitał mnie z otwartymi ramionami. Był dla mnie bardzo dobry i dałem mu to do zrozumienia - dodał.


Hiszpański bramkarz dodał, iż rozumie decyzje Hansiego Flicka. Wierzy, iż była ona podyktowana tylko dobrem zespołu.


- To jest decyzja trenera i nie można powiedzieć, iż był wobec mnie niesprawiedliwy. jeżeli robił to, co robił, to dla dobra zespołu, nie było w tym nic osobistego ani nic takiego. Kiedy trener decyduje się usunąć lub wystawić zawodnika zawsze robi to dla dobra drużyny. Nigdy nie brałem tego do siebie - skwitował.
Inaki Pena podczas trwającego wypożyczenia rozegrał dla Elche pięć spotkań. Puścił w nich pięć goli i zachował dwa czyste konta. Kolejne ligowe spotkanie Elche rozegra z Barceloną. 2 listopada dojdzie do meczu w stolicy Katalonii.
Idź do oryginalnego materiału