Pełny stadion i rekord frekwencji w Ekstraklasie? Został ostatni warunek

2 godzin temu

W Radomiu lada chwila zostanie otwarty pełny stadion. Ok, prawie pełny, bo w budowie wciąż jest sektor gości, ale wiele wskazuje na to, iż ostatni domowy mecz sezonu będzie mogło obejrzeć czternaście tysięcy kibiców Radomiaka. Od czego to zależy?

Budowa nowego stadionu w Radomiu wreszcie dobiega końca. Wreszcie, bo ciągnęła się od 2016 roku, jeżeli liczyć za moment startu chwilę, gdy na placu robót oficjalnie wbito pierwszą łopatę. Kuriozalnych sytuacji nie brakowało, o czym najlepiej świadczy nasz dłuższy reportaż sprzed lat, gdy opisywaliśmy próbę ściągnięcia na budowę taniej siły roboczej z… Egiptu.

Teraz stadion stoi, ma cztery trybuny i Radomiak jeszcze w tym roku będzie mógł z tego skorzystać. Choć nie oznacza to końca wszystkich prac, bo w dalszym ciągu trzeba przygotować sektor gości oraz rozpisać kolejny przetarg — tym razem na elewację, która otoczy obiekt.

Ekstraklasa. Stadion Radomiaka niemal gotowy. Zostały ostatnie szczegóły. 14 tysięcy osób na meczu z Górnikiem Zabrze?

Właśnie dlatego wielkie otwarcie, z pompą, planowane jest na przyszły rok. W Radomiu tłumaczą nam, iż choćby gdyby chcieli, to po prostu nie zdążą spełnić wszystkich formalności, żeby wpuścić fanów Górnika Zabrze na sektor dla przyjezdnych, więc nie szykuje się na imprezę już teraz, bo od początku planowała huczną premierę na moment, w którym mecz będą mogli obejrzeć także goście. Szczęśliwcami zostaną więc kibice Arki Gdynia, która jako pierwsza przyjedzie do Radomia w rundzie wiosennej.

Obecnie można co najwyżej zaprosić na obiekt większą liczbę fanów Radomiaka. Według danych MOSiR liczba krzesełek na obiekcie wynosi 14 287, ale klub nie rozpoczął jeszcze sprzedaży wejściówek na nową część trybun. Żeby móc to zrobić, potrzeba dokończyć papierkową robotę. Jak ustalił portal Weszło, w poniedziałek, 24 listopada, okaże się, czy mecz Radomiak — Górnik Zabrze ustanowi nowy rekord frekwencji na obiekcie w Radomiu. To wtedy odbędzie się najważniejsza wizytacja: służb i policji. jeżeli nie stwierdzą one żadnych problemów i dopuszczą nowe trybuny do użytku, tego samego dnia wystartuje sprzedaż pozostałych biletów.

Radomiak nie spodziewa się większych kłopotów, ale wiadomo, iż w praktyce bywa różnie, więc lepiej niczego jeszcze nie przesądzać. Jako ciekawostkę można dodać, iż w meczu z Górnikiem Zabrze ultrasi z Radomia zasiądą jeszcze na „prostej” — choćby jeżeli zostaną otwarte dwie kolejne trybuny. Ich przeprowadzka na nowy, adekwatny sektor za bramką, także nie będzie logistycznie możliwa przed wiosną. Trzeba tam zamontować nagłośnienie i gniazdo dla prowadzącego doping.

WIĘCEJ O RADOMIAKU RADOM NA WESZŁO:

  • Już nie w Polsce, ale też nie w Turcji. Gdzie Radomiak spędzi zimę?
  • Przyjechał, wyjechał. Czy piłkarz City zagra jeszcze w Ekstraklasie?
  • Tak Radomiak przekonał Goncalo Feio. Klauzule i ustępstwa trenera
  • Goncalo Feio w Radomiaku! Mówi, iż się zmienił i ma wielkie ambicje

SZYMON JANCZYK

fot. Newspix

Idź do oryginalnego materiału