Nowy rok przynosi nowe wyzwania, nie ma czasu w liczne przemyślenia i zastanawianie się.
Miniony 2019 rok był udanym, liczne nowe kontrakty, realizowane kierunki, rozszerzenie taboru, digitalizacja obsługi floty to tylko niektóre aspekty zmian w PIWOWARCZYKu.
Przede wszystkim nowy tabor
Nowe ciągniki marki Renault oraz Volvo. Czystość floty to podstawa, najwyższa norma spali Euro6 objęła już całość międzynarodowej obsługi taboru, w skutek czego troska o ekologię to nie tylko nasz plan, ale realne działania.
Jakość floty to też jakość obsługi
Nowe naczepy pozyskane w roku minionym stanowią realny wpływ na dbałość o dobro towarów przewożonych. Wymiana naczep o stażu +4 lat, pokazuje wyraźnie, iż nasze poszanowanie dla tego, co wozimy, ma wymiar rzeczywisty.
Ekologia = ekonomia
Zmniejszenie pustych przejazdów, obniżenie spalania w pojazdach, nowe pojazdy o wyższych normach (mniejszy koszt myta) oraz minimalizacja wolnej przestrzeni ładunkowej, to zarazem maksymalizacja zysków i ograniczenie strat. Dzisiejsze realia pokazują wyraźnie, zarobku trzeba szukać w oszczędnościach. Tam, gdzie uciekają realnie finanse, tam generuje się strata = brak zysku. Te aspekty wymagają uwagi.
Digitalizacja – kontrola, ale i też rozsądek
Obecnie posiadanie informacji, to najcenniejsza forma władzy. Kontrola nad realizowanym transportem i wiedza o najmniejszych choćby aspektach mu towarzyszących przez 24h pozwala spełniać oczekiwania Klientów, a przez to przynosić korzyści finansowe. Tabor PIWOWARCZYK w całości wyposażony jest obsługę telematyczną TRANSICS i rok 2019 dał pełne wdrożenie go do obsługi pojazdów i naczep. Brak wolnych luk i minimalizacja ludzkiego przeoczenia pozwala polepszyć jakość obsługi ale i ułatwić go pracownikom naszej firmy.
Rok 2020 i co dalej?
Dalej to samo i więcej. Stabilność ilościowa floty, nowe technologie i coraz lepsze kontrakty. Te wyzwania stawiamy przed sobą na najbliższe 12 miesięcy.
Największym wyzwaniem bez wątpienia będzie BREXIT i konsekwencje bezpośrednio towarzyszące transportowi do Wielkiej Brytanii. Dla PIWOWARCZYK dostawy do Zjednoczonego Królestwa zawsze stanowiły podstawę, teraz jednak pora zmienić sposób myślenia. Rozwój na kierunkach niemieckim, francuskim oraz belgijsko-niderlandzkim to logiczne i zrozumiałe posunięcie. Alternatywne zlecenia i rozszerzanie bazy Klientów na tych relacjach to dbałość o ciągłość pracy tak dużej już firmy transportowej, która nie może sobie pozwolić na przestoje związane z brakiem pracy – jest to bez wątpienia naturalny porządek spraw. Dzięki temu ewentualne “twarde” wyjście ze Wspólnoty, nie spowoduje szarpnięcia działaniami PIWOWARCZYK.
Koniec Wielkiej Brytanii, to nie koniec świata Przyjmujemy to ze spokojem.
Damy radę, jak zawsze: “bo my tu działamy”