Pędził 120 km/h, doszło do wypadku. Śmigłowcem trafił do szpitala
Zdjęcie: Młody sportowiec ubrany w granatową kurtkę i czapkę z logotypami sponsorów siedzi na tle tablic reklamowych, uśmiechnięty z dłońmi złożonymi w geście podziękowania.
Świat sportu na moment wstrzymał oddech, gdy podczas zawodów Pucharu Świata w narciarstwie alpejskim w Val Gardenie doszło do fatalnie wyglądającego wypadku z udziałem Fredrika Moellera. Norweg stracił kontrolę nad nartami i uderzył plecami o stok, po czym jego ciało zostało wyrzucone w powietrze. Sytuacja była na tyle poważna, iż 25-latek został przetransportowany do szpitala śmigłowcem.

2 godzin temu







