
Paweł Tyburski już wcześniej zapowiadał, iż chce zmierzyć się ze zwycięzcą walki wieczoru FAME 25. Jej rezultat już znamy, także „Księżniczka” czeka już na konfrontację z, w dalszym ciągu niepokonanym, „Taazym”, który również optuje za takim zestawieniem.
W zeszłą sobotę mieliśmy do czynienia z batalią Kamila Mataczyńskiego z Alberto Simao. Zgodnie z przewidywaniami była to wyrównana walka, która jednak zakończyła się w niespotykany dotąd sposób.
Otóż brat Alberto, Josef po kolejnym faulu autorstwa „Taazy’ego” wskoczył do klatki, rzucając się na Kamila, tak naprawdę w ostatniej chwili chowając pięści. Mimo to walka została oczywiście przerwana, a ze względu na taką postawę narożnika Alberto, ten został zdyskwalifikowany.
ZOBACZ TAKŻE: Aaron Pico związał się z UFC. W klatce amerykańskiego giganta przywita go Movsar Evloev!
Już jakiś czas temu „Pablo Tybori” oświadczał, iż liczy na starcie z wygranym tej konfrontacji. Ostatnio przypomniał o tym, odnosząc się do słów „Taazy’ego”, który w wywiadzie dla „MMA-Bądź na bieżąco” oznajmił, iż nie chce teraz toczyć rewanży z braćmi Simao, a właśnie chętnie by się zmierzył z Tyburskim.
Kamilu, więc mam nadzieję, iż nie odmówisz walki.

O ich potencjalnej konfrontacji mówi się od dłuższego czasu. Zdaniem wielu to właśnie Paweł jest tym, który zdetronizuje Mataczyńskiego. Czy rzeczywiście tak będzie? Obyśmy się niedługo przekonali, bowiem byłoby to kapitalne zestawienie, na które zresztą i tak już wszyscy trochę czekamy.