2 godzin temu
Iście cesarskie zestawienie na FAME 28: Armagedon! „Scarface” Bomba stanie oko w oko z Marcinem Najmanem.
O ich starciu mówiło się już niejednokrotnie. Przypomnijmy, iż zza czasów gal High League czy Clout panowie darzyli się wrogością, a ich kłótnie i różne spięcia generowały wielkie zainteresowanie. Do ich pojedynku jednak wcześniej nie doszło w związku z tym, iż Bomba trafił za kratki. Najpierw był pozbawiony wolności w Mołdawii, a następnie w Polsce. W ostatnich dniach zrobiło się nieco głośniej o nim, bowiem przebywa on już na wolności. Jego zdjęcia z imprezy halloweenowej choćby z Adrianem Polańskim podbiły sieć, a internauci niezwłocznie zaczęli skandować jego imię, chcąc ujrzeć jego powrót do do freak fightów.
Tak też się stało, choć Paweł nie weźmie udziału we freak fightowym wydarzeniu. Będzie on jednym z bohaterów gali FAME 28, czyli widowiska hybrydowego. Będzie to dla niego zarazem debiut w tej federacji, na który zresztą czekało tak wiele osób.
ZOBACZ TAKŻE: Bartosz Szachta stawia sprawę jasno – Denis Załęcki jest donosicielem
Przypomnijmy, iż w trakcie tego wydarzenia ujrzymy różne pojedynki. Czeka nas choćby walka w formule MMA bez limitu czasowego z udziałem Kamila Mindy z Michałem Pasternakiem czy rywalizacja Marcina Wrzoska i Pawła Tyburskiego na siedząco. Oprócz tych, w tym starcia Bomba vs. Najman, czekać nas będzie jeszcze 7 konfrontacji, w tym miedzy innymi starcie brata Pawła. Mowa oczywiście o Piotrze „Kapitanie Bombie”, który stanie w szranki z Gracjanem Szadzińskim.
Obiecaliśmy mocny EXTRAFIGHT i tak też się stanie na FAME 28: ARMAGEDON. Programy Najmana z Bombą były kopalnią śmiechu! Ale w klatce tak wesoło już nie będzie. Najman na każdym kroku przypominał, iż Bomba nie wygrał żadnego pojedynku (choć to nieprawda)! Scarface wraca po długiej przerwie i zrobi wszystko, by wybić mu to z głowy już 22 listopada. Bomba wraca i jest gotowy zaskoczyć i… zrobić dobry content!
Starcie „El Testosterona” z Bombą odbędzie się w formule MMA. Panowie będą się ze sobą mierzyć oczywiście w małych rękawicach na typowym dla freaków dystansie trzech rund po trzy minuty.
