Paweł Dawidowicz - jeżeli tylko jest zdrowy - należy do najważniejszych zawodników Hellasu Verona. W tym sezonie w pierwszych czterech kolejkach zagrał wszystko od deski do deski. Później otrzymał czerwoną kartkę w spotkaniu z Torino i od 20 września do 23 listopada nie grał w Serie A. Najpierw był zawieszony, a następnie pauzował z powodu kontuzji.
REKLAMA
Zobacz wideo Kosecki o obrazkach w mediach z szatni piłkarskiej: To wszystko jest tak udawane i klejone
Dawidowicz był bezradny. Hellas znów przegrywa
Jego klub radził sobie słabo, a po powrocie Polaka do zdrowia wygrał jeden z trzech meczów. Zwyciężył z Parmą 3:2. W piątkowy wieczór do Werony zawitał Milan. Dawidowicz wyszedł na spotkanie w podstawowym składzie, ale w pierwszej połowie otrzymał żółtą kartkę.
Na drugą część gry już nie wyszedł i to właśnie po zmianie stron doszło do decydującego momentu meczu. Tijani Reijnders pokonał Lorenzo Montipo i zdobył jedynego, zwycięskiego gola dla Milanu.
Czytaj: Nieprawdopodobny mecz Bayernu. Dwa gole w 2. minucie. A potem kanonada
Kolejna porażka to bardzo zła wiadomość dla kibiców Hellasu, który zajmuje dopiero 17. miejsce w ligowej tabeli. Werończycy mają tylko punkt przewagi nad okupującym strefę spadkową Cagliari. Ta drużyna w tej kolejce jeszcze jednak nie grała. Hellas to także najbardziej bezkompromisowa drużyna całej Serie A.
Czytaj także:
Śląsk rusza na łowy. Oto ich cel transferowy. Gra w znanym klubie
W 17 dotychczasowych meczach nie zremisowała ani razu. Wygrała pięć spotkań, ale aż 12 przegrała. Drużyna ze Stadio Marcantonio Bentegodi legitymuje się najgorszą defensywą w całej lidze. Straciła aż 40 goli - o jedenaście więcej niż ostatnia w tabeli Venezia.
Dawidowicz to 17-krotny reprezentant Polski. W maju przyszłego roku skończy 30 lat. W Hellasie Verona występuje od 2018 roku.