Paula Badosa nie rozegrała żadnego meczu od ponad 2,5 miesiąca. Ostatnim spotkaniem było starcie z Brytyjką Katie Boulter na kortach Wimbledonu w pierwszej rundzie wielkoszlemowego turnieju. Hiszpanka przegrała w trzech setach 2:6, 6:3, 4:6. Od tego czasu odwoływała kolejne starty przez problemy zdrowotne. W sieci publikowała zdjęcia i filmiki z treningów i rehabilitacji.
REKLAMA
Zobacz wideo Iga Świątek? "Trudny temat". Karol Strasburger z ważnym przesłaniem
Badosa znów wraca po kontuzji. Przeżyła dramat
Badosa dostała od lekarzy zielone światło do gry i jest liderką reprezentacji Hiszpanii w ćwierćfinale Billie Jean King Cup. Hiszpanki zagrają z Ukrainą. Tenisistka przyznała, iż jest głodna gry po tym, jak straciła prawie całe lato.
- Intensywność mojego treningu stopniowo wzrasta. Mam nadzieję, iż w środę będę w jak najlepszej formie. Uwielbiam rywalizację, to jest to, dla czego żyję. Zaczęłam rok naprawdę dobrze, a potem, cóż, trudno mi było to zaakceptować, ale nie miałam wyboru. Skłamałabym, gdybym powiedziała, iż nie było to trudne. Teraz chcę zakończyć rok w najlepszy możliwy sposób - powiedziała w rozmowie z dziennikiem "AS".
Badosa naderwała ścięgno. Kontuzja odbiła się na jej psychice. Myślała, iż się uporała z wszelkimi urazami na dobre.
- To było bardzo trudne. Proces powrotu do zdrowia też był trudny, zwłaszcza psychicznie. Widząc siebie tak wysoko, rozpoczynając rok po wyleczeniu wcześniejszej kontuzji, której doznałam kilka lat temu i powracając na szczyt, to było, jakbym zaliczyła kolejny upadek. Podnoszenie się nigdy nie jest łatwe, a tym bardziej, gdy zdarzyło się to kilka razy - wyznała Hiszpanka.
Zobacz też: Zapytali Świątek o "doping". Oto jak zareagowała
Tenisistka przyznała też, iż gdyby nie wsparcie najbliższych, to bardzo źle zniosłaby ostatnie tygodnie. - Spędzałam bardzo dużo czasu z bliskimi, moją rodziną. Robiłam rzeczy, do których nie jestem przyzwyczajona. Miałam bardzo dużo czasu dla siebie. Ale mam za sobą wiele godzin sesji rehabilitacyjnych. Prawdę mówiąc, nie było dnia bez pójścia na taką sesję - opisała.
Badosa pracowała w tym czasie także z psychologiem. - To była ciężka praca nad sferą mentalną. Nauczyłam się patrzeć na siebie inaczej, bardziej doceniać to, co mam. Wiele rzeczy robię dobrze, dodaję sobie odwagi. Staram się sama sobie dawać pozytywny impuls, by powrót do gry nie był tak trudny. Kontuzja, która wyklucza na długi czas, odbiera pewność siebie - stwierdziła.
Paula Badosa jest aktualnie na 20. miejscu w rankingu WTA z dorobkiem 2195 punktów.