W maju Jelena Rybakina zasygnalizowała powrót do wielkiej formy, tuż przed French Open wygrała turniej WTA 500 w Strasburgu. A później w stolicy Francji też radziła sobie świetnie, wygrała trzy pierwsze mecze, później z Igą Świątek prowadziła 6:1 i 2:0. Przegrała jednak to spotkanie, Polka się odrodziła. Na trawie Kazaszka miała jednak iść za ciosem, to na tej nawierzchni wygrała swój jedyny wielkoszlemowy turniej. I w piątek była zdecydowaną faworytką starcia z Tatjaną Marią, Niemką z 86. miejsca w rankingu WTA. A przegrała 4:6, 6:7 (4).