Paragony grozy wróciły. Pokazali ceny na Pucharze Polski. "Odklejka"

2 tygodni temu
Kibicowanie wymaga poświęcenia. Przekonali się o tym fani Wisły Kraków i Pogoni Szczecin. W trakcie finału Pucharu Polski osoby odpowiedzialne catering nie miały dla nich litości. Po internecie gwałtownie rozniósł się cennik, z którego dowiedzieliśmy się, ile trzeba zapłacić za piwo czy zapiekankę. Ceny niejednego przyprawiły o zawrót głowy. W mediach społecznościowych fala oburzenia.
Finał Pucharu Polski to niewątpliwie święto polskiego futbolu. Dla kibiców Wisły Kraków i Pogoni Szczecin wyjazd do Warszawy i możliwość zobaczenia swoich drużyn na Stadionie Narodowym wiązał się z niesamowitymi przeżyciami, ale też... wielkimi wydatkami. o ile któryś z fanów w trakcie meczu zgłodniał, musiał sięgnąć głęboko do kieszeni...


REKLAMA


Zobacz wideo
Festiwal sztafet World Athletics Relays na Bahamach. Natalia Kaczmarek: Jest to wyzwanie


Kosmiczne ceny na Narodowym. Tyle musieli płacić kibice Wisły i Pogoni. "Marża 1000 procent"
Wszystko przez horrendalnie wysokie ceny cateringu na Stadionie Narodowym. Zdjęciem cennika podzielił się w serwisie X dziennikarz portalu Goal.pl, Dominik Górecki. I tak dowiedzieliśmy się m.in., iż za pół litra piwa trzeba było zapłacić aż 22 zł. Z kolei za zapiekankę, hot-doga czy popcorn - 25 zł. o ile natomiast ktoś chciał je kupić w zestawie z colą, musiał wyłożyć 39 zł, a z piwem - 45 zł. Z kolei 200 gram nachosów kosztowało aż 39 zł. Pół litra wody kosztowało 14 zł, a z kolei słodkie napoje gazowane po 16 zł. Korzystniej było jednak zdecydować się na tzw. zestawy podwójne. Ale i tu był dość drogo. Za dwa hot dogi i dwie butelki Coca-Coli trzeba było zapłacić prawie 80 zł.


Pod wpisem Góreckiego rozpętała się istna burza w komentarzach. Wielu internautów nie mogło uwierzyć własnym oczom. - Kosmos... hot dog za 4 dychy... Ile to ma gwiazdek Michelin? - pytał jeden z nich. - Czy im tam na łeb sufit spadł? 14 zł za buteleczkę wody, gdzie w pierwszym lepszym markecie 1,5 litra kosztuje 2 zł?! O innych cenach choćby nie mówi - dodał kolejny. - Ale to jest odklejka, gdyby to jeszcze było na poziomie dobrych food trucków, ale to najniższy level gastro - narzekał inny. - Marża 1000 procent. To jest bandytyzm - podsumował następny.


Mimo iż dla wielu wyjazd do Warszawy wiązał się rachunkiem porównywalnym do słynnych paragonów grozy nad polskim morzem, kibice Wisły wrócą z niego w bardzo dobrych nastrojach. Ich drużyna w dramatycznych okolicznościach w doliczonym czasie gry doprowadziła do dogrywki, a w niej gola na wagę zwycięstwa strzelił Rodado. W ten sposób Wisła pokonała Pogoń 2:1 i zagra w eliminacjach do europejskich pucharów.
Idź do oryginalnego materiału