Papszun: Zagraliśmy tak, jak należy grać w europejskich pucharach

11 godzin temu

Raków Częstochowa wygrał 1:0 z Omonią Nikozja i z drugiego miejsca awansował do 1/8 finału Ligi Konferencji. Spotkanie było pożegnaniem z drużyną Marka Papszuna, który dzień po tym zwycięstwie zostanie zaprezentowany jako nowy trener Legii Warszawa.

Powiedziałem w szatni, iż mam duży szacunek do piłkarzy, kibicuję im. Podziękowania dla wszystkich ludzi, którzy nas wspierali, kibiców i pracowników klubu oraz dziennikarzy. Pożegnaliśmy się, część zawodników już stąd poleci na urlop. A ja, cóż, wiadomo, iż jutro dojdzie do zmiany barw – mówił na pomeczowej konferencji prasowej ustępujący trener Rakowa.

Marek Papszun żegna się z Rakowem. „To powinna być motywacja do zrobienia kroku w przód”

Wróciłem do Rakowa, by grać takie mecze i je wygrywać. Zrealizowaliśmy nasz cel, więc tylko się cieszyć. Powinna to być dla klubu duża motywacja do zrobienia kroku w przód. Widać, iż nasza liga się rozwija. Czy nasze drużyny będą w stanie kiedyś wygrać te rozgrywki? Jest to możliwe, tylko musimy iść do przodu, pracować ciężko i dobrze – uważa Papszun.

Trener Rakowa został również zapytany o Legię Warszawa, którą niedługo przejmie.

Myślę, iż pracę zacznę najszybciej, jak to możliwe. Czy mistrzostwo jest możliwe? Dzisiaj drużyna jest na miejscu spadkowym. Trzeba myśleć, jak to miejsce opuścić. To jest cel numer jeden – stwierdził.

Co do samego spotkania z Omonią, szkoleniowiec był zadowolony z postawy swojego zespołu. Odsłonił również kulisy żółtej kartki, którą otrzymał w końcówce spotkania.

Zagraliśmy tak, jak należy grać w europejskich pucharach na wyjeździe z bardzo silnym zespołem, naładowanym, z dobrą energią. Omonia to zespół równy, budowany z myślą o grze na trzech frontach. Zagraliśmy mądrze, a czy to był mecz na 1:0? Wydaje mi się, iż mieliśmy jeszcze z trzy-cztery sytuacje, które mogliśmy zamienić na bramki. Wtedy sytuacja byłaby jeszcze lepsza, ale nie można być pazernym, 1:0 było wystarczające, by zrealizować cel. jeżeli chodzi o moją żółtą kartkę, to było to celowe zachowanie, by ukraść trochę czasu, zagrywka taktyczna – wyjaśnił Marek Papszun.

WIĘCEJ O LIDZE KONFERENCJI:

  • Papszun pożegnał się w swoim stylu. Siermiężnym, skutecznym 1:0
  • Mikael Ishak raz i dwa, a Lech dalej w Europie gra
  • Niespodzianka w Warszawie – Legia wygrała mecz!

Fot. Newspix

Idź do oryginalnego materiału