Papszun: W ogóle nie czuję się nieetyczny. Mam duże wartości

2 godzin temu

Kolejny wieczór Rapidu w Polsce i kolejna wysoka porażka 1:4. Tym razem to Raków Częstochowa okazał się katem drużyny z Wiednia. Pomimo przekonującego zwycięstwa, na konferencji pomeczowej Marek Papszun otrzymał kilka pytań dotyczących jego przyszłości w klubie.

Trener Rapidu: Ekstraklasa jest bardzo jakościowa

Wcześniej wypowiedział się trener gości Peter Stoeger, który mocno chwalił swojego czwartkowego przeciwnika.

– Najpierw chciałem pogratulować zasłużonego zwycięstwa. Przez pierwsze 60 minut nie zrealizowaliśmy tego, co sobie założyliśmy. Nie graliśmy kompaktowo, nie wygrywaliśmy pojedynków. Bardzo ułatwiliśmy zadanie przeciwnikom, który bardzo dobrze to wykorzystał – przyznał.

Później pochwalił też Ekstraklasę. – Polska liga ma bardzo wysoką jakość. Nie pokazaliśmy tego, co chcieliśmy. Na marginesie muszę też powiedzieć, iż nie mieliśmy do dyspozycji wszystkich zawodników. Jednak też Raków zrobił duże wrażenie – podkreślił.

Na koniec 59-letni Austriak odpowiedział na pytanie, dlaczego drużyna nie zrealizowała w Sosnowcu planu na mecz. – Trudno to nam zrozumieć, ponieważ rozmawiałem z piłkarzami o wielu rzeczach. Mówiłem o tym, co jest ważne, a widzieliśmy potem beztroskie podejście piłkarzy, którzy nie pokazali odpowiedniej odpowiedzialności. Dla mnie nie jest to proste do wytłumaczenia – podsumował.

Papszun: jeżeli ktoś mi cokolwiek zarzuca, to jest jego problem

Później do głosu doszedł trener Rakowa Częstochowa, Marek Papszun. Na początku otrzymał pytanie, czy przypadkiem nie zmieniły się jego plany po tak przekonującym zwycięstwie i czy będzie szkoleniowcem Medalików podczas meczu z Arką Gdynia na wyjeździe.

– Nic się nie zmieniło. Wczoraj byłem trenerem i dzisiaj też jestem trenerem Rakowa. Ja nie powiedziałem nic takiego, iż odchodzę. Wiąże mnie z Rakowem kontrakt – odparł.

Odpowiedział także na pytanie, czy nie ma refleksji, iż powiedział coś zbyt mało etycznego lub za mocnego. – jeżeli pytacie o etykę, to w ogóle nie czuję się nieetyczny. Ja mam duże wartości. Wiem, co robię i wiem, co mówię. Prosiłem w środę, żeby nie oceniać sytuacji, nie mając żadnej wiedzy na ten temat, czym jest spowodowana moja chęć opuszczenia klubu. Jako człowiek mam prawo to zrobić, niech pan sobie wyobrazi, bo to jest moje życie i mam prawo o nim decydować. To tyle w temacie – komentował.

I dodał: – Ja dalej się nie posunę już ani krok. Powiedziałem prawdę. Chciałem być szczery, transparentny i uczciwy. To, co powiedziałem drużynie, w klubie, wszyscy o tym wiedzieli. Więc o ile ktoś mi cokolwiek zarzuca – jest to jego problem, a nie mój. Nie mój, naprawdę. Prosiłbym, żebyśmy zakończyli ten temat, bo to konferencja o Rakowie, a nie o Papszunie.

Papszun: Zagraliśmy bardzo dobrze

Mimo tej deklaracji Papszun ponownie otrzymał pytanie związane z tym, iż w nowym klubie nie będzie mieć tak dużego wsparcia.

– Mam kontrakt w Rakowie. Mogę chcieć pracować gdzieś, ale też rozumiem, iż umowa jest obowiązująca. Ja nic nie robię przeciwko Rakowowi. To chyba było dzisiaj widoczne. W pełni się tu poświęcam, nie mając ostatnio wolnego dnia. Pracuję, żeby Raków wygrywał, a to, iż mogę coś chcieć, to chyba w życiu nie jest nic złego.

Jeśli ktoś mnie nie szanuje, nie będę rozpaczał z tego powodu. Ktoś nie docenia tego, co tu zrobiłem? Okej, ja będę spokojnie z tym żył, bo wiem, ile temu klubowi oddałem, ile poświęciłem swojego życia. Nikt mnie nie wybije z rytmu, chociażby tych kibiców były miliony, bo ja wiem, co robiłem do tej pory i śpię spokojnie.

Czy będę tutaj w Rakowie jutro? Być może nie. Będę tydzień? Może nie. A może miesiąc? A może wypełnię kontrakt do końca. Ja nic nie powiedziałem, iż gdziekolwiek odchodzę, tylko powiedziałem, jaka jest prawda, iż chciałbym odejść i to jest zasadnicza różnica. o ile nie byłbym profesjonalny, to bym po prostu nie prowadził drużyny, ale podchodzę profesjonalnie i zrobiłem wszystko dzisiaj i, o ile jutro będę trenerem Rakowa, to też zrobię wszystko, żeby wygrywał.

Następnie trener odniósł się do występu Rakowa na tle Rapidu.

– Z naszej perspektywy to zespół mocno jakościowo indywidualnie. W pewnych momentach było to widać, iż jak przyspieszyli, to tę jakość zobaczyliśmy. Szczególnie po zmianach, kiedy niektórzy nasi piłkarze opadli z sił. To jednak zrozumiałe, bo narzuciliśmy dużą intensywność i ten mecz nas bardzo dużo kosztował.

Uważam, iż zagraliśmy bardzo dobrze i dlatego ten mecz wyglądał tak, iż Rapid wyglądał słabo. Tak jak z Craiovą – miałem przekonanie, iż to dobry zespół, a w konfrontacji z nimi wydaje się łatwe zwycięstwo. Bardzo doceniam wysiłek, jaki włożyła drużyna, szczególnie w okolicznościach, o których mówiliśmy, bo od tego nie da się uciec. Z drugiej strony może to nas jeszcze bardziej zmotywowało i zjednoczyło. Pokazaliśmy, iż stać nas na dużo więcej niż mecz z Piastem. Jestem naprawdę bardzo zadowolony.

Papszun o wpisie Świerczewskiego: Nie będę tego komentował

Papszun poruszył także wątek zmiany Frana Tudora.

– Zmiana częściowo profilaktyczna. Spięło go w mięśniu dwugłowym, a to jest niebezpieczne pod kątem gry. Oczywiście, mogliśmy ryzykować, ale mając w perspektywie kolejne mecze i trudności kadrowe, zdecydowałem, iż jednak zrobimy zmianę, żeby Tudor był gotowy – jak nie na ten, to na kolejny mecz.

Szkoleniowiec Rakowa odniósł się również do wpisu właściciela klubu Michała Świerczewskiego.

– Nie pamiętam, co tam było, ale to nieistotne, bo oczywiście nie będę tego komentował.

Pod koniec konferencji otrzymał również pytania dotyczące Pieńki i Bulata – piłkarzy, którzy ostatnio grają na nieswoich pozycjach. Tu szkoleniowiec wbił szpilkę dziennikarzom, którzy zadawali mu pytania na temat przyszłości w Legii.

– Dziękuję za te pytania. Super, iż jesteście, bo rozmawiamy o piłce i o tej drużynie. (…) Mamy takie problemy kadrowe, iż musimy łatać dziury i jestem im wdzięczny. To nie są ich pozycje, ale taka jest potrzeba chwili.

CZYTAJ WIĘCEJ O NASZYCH DRUŻYNACH W LIDZE KONFERENCJI:

  • Lech na farcie, ale w pucharach nie będziemy wybrzydzać
  • Demonstracja siły Rakowa! Rapid zdeklasowany
  • Kibice Rakowa z mocnym przekazem do Papszuna

Fot. Screen Raków Częstochowa

Idź do oryginalnego materiału