Padły mocne słowa. Świątek nie mogła tego znieść

14 godzin temu
- Czułam, iż gram dobrze i - nie było w tym wiele pokory - czułam, iż zasługuję na bycie numerem jeden - tak Iga Świątek komentuje utratę prowadzenia w światowym rankingu w podkaście "Served". Polska tenisistka wróciła do nieprzyjemnych dla niej wydarzeń, które odciskały piętno na jej postawie w kolejnych miesiącach.
Iga Świątek (3. WTA) na Wimbledonie zakończyła trwającą ponad rok passę bez tytułu rangi WTA. Przez ten czas działo się u niej bardzo wiele, doszło między innymi do utraty przez nią pozycji liderki światowego rankingu. Polce trudno kompletnie się od tego odciąć.


REKLAMA


Zobacz wideo To dlatego Świątek wygrała Wimbledon! Spełniła marzenie, o którym nam opowiadała


Iga Świątek szczerze o utracie prowadzenia w rankingu WTA. "Miałam mieszane uczucia"
Wątek ten przewinął się w jej rozmowie z Andym Roddickiem w podkaście "Served". - W zeszłym roku straciłam numer jeden w październiku. Miałam wiele różnych rzeczy, nad którymi musiałam pracować i na których mogłam się skupić. Zaczęło się od mojej sprawy (dopingowej - red.), a po powrocie miałam mieszane uczucia, które towarzyszyły mi również przy dobrej grze w Australii, a potem w Dosze. Tam przegrywałam w półfinale, ale czułam, iż gram dobrze i - nie było w tym wiele pokory - czułam, iż zasługuję na bycie numerem jeden - powiedziała (cytat za: sportskeeda.com).


24-latka naprawdę mocno to odczuła. - Zabrano mi to (prowadzenie w rankingu - red.) - powiedziała, prawdopodobnie mając na myśli to, iż przez zawieszenie nie mogła bronić wielu punktów np. w Pekinie (tam straciła ich aż 1000). - Te uczucia nie pomogły mi w kolejnych miesiącach. Czułam, iż świat jest niesprawiedliwy - wyznała. To bardzo stanowcze słowa, biorąc pod uwagę to, iż zwykle komentowała tę kwestię w stonowany sposób.


Iga Świątek mówi wprost. "Nie powinnam się złościć o takie rzeczy"
- Wiem, iż to dość dziecinne, a jestem wybitną tenisistką, więc nie powinnam się złościć o takie rzeczy. Powinnam choćby być wdzięczna, ale trochę czasu zajęło mi, zanim się z tym oswoiłam i skupiłam na przyszłości, a nie na przeszłości - dodała Polka, która z powodu zeszłorocznego zawieszenia w drugiej części sezonu nie będzie bronić wielu punktów i może powalczyć o powrót na szczyt.
Zobacz też: Abramowicz przemówiła! Tak wygląda jej relacja ze Świątek. "Nie jest"
Na razie przed Igą Świątek start w turnieju WTA 1000 w Montrealu. Tam jej pierwszą przeciwniczką będzie Hanyu Guo (259. WTA).
Idź do oryginalnego materiału