Faza pucharowa Ligi Mistrzów kojarzy nam się z kilkoma rzeczami – wspaniała atmosfera, najlepsze drużyny i czołowi zawodnicy, to nieodzowny punkt tego etapu rozgrywek.
Bardzo często jednak, szczególnie współcześnie mamy do czynienia z futbolowymi szachami, w których żadna ze stron nie chce zanadto ryzykować.
To sprawia, iż liczba bramek spada, a mecz staje się widowiskiem dla tzw. “koneserów”. Tegoroczna edycja LM mówi jednak stanowcze Nie temu poglądowi.
W tym sezonie bramki sypią się jak z rękawa, a fani mogą oglądać wspaniałe mecze w wykonaniu najlepszych drużyn. Pobity został choćby rekord Ligi Mistrzów.
Najwięcej goli w ćwierćfinałach w historii
W tegorocznych ćwierćfinałach obejrzeliśmy dwumecze pełne bramek. W spotkaniach PSG z Barcą padło 10 bramek, a w meczach Borussii z Atletico 9 goli.
Rekordową bramką było trafienie Joshuy Kimmicha, którego trafienie dało awans Bayernowi w dwumeczu z londyńskim Arsenalem.
Było to 31 trafienie w ramach fazy ćwierćfinałowej Ligi Mistrzów. Pobito w ten sposób dotychczasowy 20-letni rekord, który wynosił 30 trafień.
Strzelanie na tym etapie rozgrywek zakończył Kevin De Bruyne z Manchesteru City, czym ustanowił nowy rekord ćwierćfinału wynoszący 32 gole.