W turnieju WTA 1000 w Montrealu zwyciężyła Victoria Mboko, która pokonała Naomi Osakę 2:6, 6:4, 6:1. To zawody w ramach Canadian Open, które równolegle odbywały się w męskiej wersji w Toronto. To jednak przy okazji kobiecego turnieju pojawił się sponsor, który wywołał sporo kontrowersji.
REKLAMA
Zobacz wideo To dlatego Świątek wygrała Wimbledon! Spełniła marzenie, o którym nam opowiadała
Mowa o produkcie Ozempic, który choć powstał jako lek dla chorych na cukrzycę, to w ostatnich latach zyskał na popularności także jako wygodny sposób na odchudzanie. Nazwa tego leku znalazła się nie tylko na internetowej liście sponsorów imprezy w Montrealu, ale także na banerach przy korcie centralnym. - Zwróćmy też uwagę, w jakim miejscu znajduje się reklama tego leku - niezwykle atrakcyjnym, w kadrze pokazującym serwującą zawodniczkę - mówi Sport.pl Justyna Dąbrowska-Cydzik, redaktorka prowadząca portalu Wirtualnemedia.pl, która specjalizuje się w PR i marketingu medialnym.
W idealnym miejscu
Jak wskazuje ekspertka, w ten sposób reklamodawca zyskuje mnóstwo czasu antenowego. Tenisistki serwują bowiem kilkaset razy w każdym meczu, kamera wielokrotnie pokazywała widzom baner z reklamą. - Duńska firma Novo Nordisk, producent leku Ozempic, ma świadomość, jak popularny stał się ich produkt. Myślę, iż dlatego wybrali sobie wydarzenie sportowe, które przyciąga bardzo dużą widownię kobiecą, zainteresowaną sportem, może także zdrowym stylem życia.
Zdaniem Dąbrowskiej-Cydzik, polskiego odbiorcę widok szyldu z produktem farmaceutycznym, jakim jest Ozempic, może zaskoczyć. To dlatego, iż w Europie regulacje reklam leków są bardzo restrykcyjne. - W Stanach Zjednoczonych wygląda to inaczej, przepisy są łagodniejsze. Kanada z kolei pod tym względem przypomina Europę - zakazane jest wprost reklamowanie leków na receptę, ale niedawno dopuszczono pewne wyjątki. Dlatego na kortach w Montrealu można promować lek na cukrzycę.
Ozempic to fenomen marketingowy ostatnich lat, popularność zyskał dzięki celebrytom, m.in. Kim Kardashian. Swoją rolę odegrały także social media, w tym głównie TikTok. Wizerunkowo podobna reklama na zawodach kobiecego tenisa może i budzi wątpliwości, na co zwracają uwagę dziennikarki sportowe.
Pola Lis, która do niedawna współpracowała ze stacją Canal+ Sport, wskazała na Instagramie: "Tenis kobiet, podobnie jak wiele innych sportów, jest niestety często poddawany presji społecznej związanej z wyglądem zawodniczek. Reklama leku, który w kulturze masowej kojarzy się głównie z szybką utratą wagi, a nie leczeniem cukrzycy, tylko wzmacnia szkodliwe wzorce - szczególnie wobec młodych ludzi".
"To mi nie odpowiada"
Podobne głosy znajdziemy także w Wielkiej Brytanii. Eliza Wastcoat w swoim nagraniu na Instagramie sprzeciwia się reklamie na turnieju WTA w Kanadzie. "Kojarzenie sportu na wysokim poziomie z lekami na odchudzanie na receptę po prostu mi nie odpowiada. Tenis to najzdrowszy sport, jaki można uprawiać (…). W tym momencie stosowanie Ozempicu niezgodnie z zaleceniami jest tak powszechne, iż osoby, które naprawdę potrzebują tego leku, mają trudności z jego pozyskaniem. Kultura zachodnia jest opętana ideą znajdowania szybkich rozwiązań na odchudzanie i oczywiście choćby stosowanie niezgodne z zaleceniami może odmienić życie wielu osób. Ale reklamowanie go na imprezie sportowej po prostu mi nie odpowiada. Celem powinno być zachęcanie wszystkich do wyjścia na kort i do samej gry, a nie przypominanie ludziom o zastrzykach na odchudzanie".
Justyna Dąbrowska-Cydzik zauważa jednak, iż to, co może oburzać Europejczyków, nie zawsze wywoła podobny szok w Ameryce Północnej. - Związki między USA i Kanadą są silne, a sam Montreal leży blisko granicy między państwami - sądzę, iż z wymienionych względów reklama może być kierowana do konsumenta amerykańskiego, który zapłaci za niego mniej u sąsiadów. Ceny leków w USA są bowiem znacznie wyższe niż w Kanadzie.
Jak wskazuje ekspertka, biorąc pod uwagę samą strategię marketingową, reklama na turnieju w Montrealu to przemyślany ruch firmy farmaceutycznej. - Możemy zastanawiać się, czy etycznie jest to adekwatnie, bo preparat został stworzony dla chorych na cukrzycę, a jest często wykorzystywany w innym celu. Wątpliwości nie znikną, ale koniec końców dla producenta liczą się zyski, a nie obawy moralne niektórych odbiorców.
Zagrożenie nie dotyczy tylko strony etycznej. Jak informowaliśmy w Gazeta.pl, naukowcy z Uniwersytetu Wirginii ustalili, iż leki redukujące masę ciała takie jak właśnie Ozempic, Mounjaro lub Wegovy odchudzają także z mięśni, co jest niebezpieczne m.in. dla układu sercowo-naczyniowego.
Lokalna współpraca
Firma Novo Nordisk nie należy do globalnych partnerów Organizacji Kobiecego Tenisa (WTA). Reklama jej leku powstała w ramach regionalnej współpracy organizatorów konkretnej imprezy sportowej ze sponsorem. Na stronie turnieju znajdziemy przekierowane do witryny Ozempic.ca. Gabriela Załoga, sędzia międzynarodowa, która przed laty pracowała przy organizacji zawodów WTA w Ostrawie tłumaczy nam: "Lokalni sponsorzy muszą być zatwierdzeni przez WTA, sprawdzane jest, czy nie łamią zasad np. konflikt interesów z globalnym partnerem, czy reklamują alkohol. Poza tym są wytyczne, w którym miejscu może znajdować się logo lokalnego sponsora - to też sprawdzają działacze WTA".
Czytaj także: Lawina komentarzy po powrocie Brzęczka
Chcieliśmy poprosić organizatorów imprezy w Montrealu o komentarz do reklamy Ozempic, ale do momentu publikacji artykułu nie otrzymaliśmy odpowiedzi - podobnie jak od działaczy kobiecej federacji. To był pierwszy taki przypadek w rozgrywkach kobiecych reklamowania popularnego ostatnio leku na cukrzycę, a stosowanego głównie na odchudzanie.