Otworzyć obronę Korony

kkslech.com 2 dni temu

W sobotę po 20:15 drużynie Lecha Poznań po raz drugi w 2025 roku przyjdzie zagrać u siebie z Koroną Kielce. Od wtorkowego rewanżu w Belgradzie zespół Mistrza Polski miał 3 dni na pracę i przede wszystkim na regenerację przed przedostatnim ligowym spotkaniem w tym miesiącu.

Lech Poznań po przełożeniu meczów z Piastem Gliwice i Rakowem Częstochowa do końca sierpnia 2025 rozegra tylko 2 ligowe spotkania i to oba u siebie. Jutro wieczorem pomiędzy meczami w europejskich pucharach przyjdzie nam się zmierzyć z Koroną Kielce, którą w ubiegłym sezonie pokonaliśmy 3:2 oraz 2:0 w kwietniu u siebie. Dobrą wiadomością jest powrót do zajęć niektórych zawodników. W kadrze ma znaleźć się Bartosz Salamon, być może choćby zagra rekonwalescent Filip Jagiełło. W sobotni wieczór kibice być może zobaczą od początku Michała Gurgula, Wojciecha Mońkę czy Pablo Rodrigueza, który jest coraz bliżej pierwszego składu.

Sam trener Niels Frederiksen nie ukrywa, iż jutro może dojść do małej rotacji, a w porównaniu z jedenastką, która zagrała w rewanżu z Crveną zvezdą mają zajść właśnie 3 zmiany. – „Musimy znaleźć balans, przed nami jest wiele meczów i wciąż mamy w składzie wielu dobrych zawodników. Możemy jutro dokonać kilku rotacji, jednak musimy uważać z tymi rotacjami, by nie zaszkodzić drużynie. W meczu z Koroną będą zmiany, mogą zagrać młodzi zawodnicy, ale wcale nie muszą. Mogą być trzy zmiany, ale choćby mimo tych roszad wystawimy mocny skład.” – zaznaczył szkoleniowiec Mistrza Polski.

W 36 ekstraklasowych meczach pomiędzy Lechem a Koroną rzadko nie było bramek, padło dotąd 5 bezbramkowych remisów, w tym 3 w Poznaniu. Wynik 0:0 padł m.in. w pierwszym starciu tych drużyn, które odbyło się 26 sierpnia 2005 roku na starej Bułgarskiej. Jutro również wiele wskazuje na gole, gdyż sam Lech Poznań w 8 meczach sezonu 2025/2026 stracił aż 15 bramek, natomiast Korona Kielce (tylko jedno zwycięstwo w ostatnich 8 meczach od rozpoczęcia letnich przygotowań) także miała ostatnio problemy w defensywie nie mogąc skorzystać m.in. z lidera tylnej formacji Pau Resty, który po urazie już normalnie trenuje i być może zagra przy Bułgarskiej od początku.

Trener Lecha Poznań, Niels Frederiksen nie ukrywa, iż w sobotę liczy na poprawę gry obronnej i na brak prezentów ze strony naszych piłkarzy, którzy często sami napędzają kontry rywali. – „W sobotę musimy lepiej bronić, ostatnio przeciwnicy stwarzają za dużo sytuacji po naszych błędach. Musimy być lepsi z piłką przy nodze, bo za dużo tracimy piłek. Trzeba sobie również lepiej radzić z fazami przejściowymi, są one naszym problemem od początku sezonu.” – podkreślił Duńczyk. – „Korona punktuje całkiem ok, tydzień temu wygrała, w ostatnim meczu zaprezentowała się naprawdę dobrze. Przeciwko nam wiele zespołów ustawia się nisko. Nie wiem, czy w sobotę będzie tak samo, ale na pewno to my będziemy dłużej utrzymywać się przy piłce. Musimy być ruchliwi z przodu, mieć jakość z piłką przy nodze, a wtedy otworzymy defensywę Korony.” – oznajmił na koniec szkoleniowiec Kolejorza.

Wliczając jeszcze tamten sezon Korona w ostatnich 7 kolejkach zwyciężyła zaledwie raz (tydzień temu z Radomiakiem Radom 3:0). Kielczanie mają serię 7 kolejnych wyjazdów bez wygranej, ostatnie punkty zdobyli 24 maja, a ostatni raz triumfowali na obcym terenie 1 marca (ze Stalą w Mielcu 1:0). Z kolei Lech Poznań ma serię 21 meczów ze strzeloną bramką na wszystkich frontach, jutro może odnieść 3 ligowe zwycięstwo z rzędu i wskoczyć choćby na ligowe podium. Dodatkowo 99 trafień w barwach Mistrza Polski ma już król Mikael Ishak i wyłącznie kwestią dni jest jubileuszowy 100 gol Szweda.

Początek meczu Lech Poznań – Korona Kielce w sobotę, 16 sierpnia, o godzinie 20:15. Więcej o tym spotkaniu w materiale z cyklu „Warto wiedzieć”. Więcej o samym spotkaniu 5. kolejki Ekstraklasy napiszemy też w wieczornej zapowiedzi na KKSLECH.com.

Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)

Idź do oryginalnego materiału