Tomasz Adamek zakończył karierę w 2018 roku po porażce z Jarrellem Millerem. Niespodziewanie w ubiegłym roku zdecydował się przerwać emeryturę i wrócić do rywalizacji. Na początek pokonał Mameda Chalidowa na gali KSW Epic, a potem pewnie wygrał z Pawłem Bandurskim oraz Kasjuszem "Don Kasjo" Życińskim. Jego kontrakt z Fame MMA wówczas wygasł i przez rok było o nim dość cicho. Aż nagle wypłynęła informacja, iż stoczy on bój z byłym podwójnym mistrzem KSW Roberto Soldiciem. Zgodnie z oczekiwaniami pojedynek zakończył się brutalnym nokautem.
REKLAMA
Zobacz wideo Maria Żodzik wicemistrzynią świata w skoku wzwyż! "Marzyłam o tym medalu"
Oto z kim Nawrocki spotkał się w Stanach Zjednoczonych. "Zapraszamy ponownie"
Podczas ostatniego wydarzenia Fame jednym z gości był Daniel Nawrocki, czyli pasierb nowego prezydenta RP Karola Nawrockiego. Pojawił się on m.in. w media roomie, gdzie spotkał się właśnie z Adamkiem. Ten wyraźnie się jednak nie popisał. - Podobny do ojca. Pozdrów tatę - wypalił, co wywołało delikatnie zmieszanie u rozmówcy.
Mimo to wszystko wskazuje na to, iż Adamek nie został przekreślony przez rodzinę Nawrockich. Podczas wizyty prezydenta w Stanach Zjednoczonych, zrobił sobie on zdjęcie z pięściarzem w Narodowym Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Doylestown. "Wizyta Prezydenta w amerykańskiej Częstochowie, zapraszamy ponownie" - napisał 48-latek w mediach społecznościowych. Na zdjęciu widzimy również małżonki obu panów - Martę Nawrocką oraz Dorotę Adamek.
- Fajny gościu, pogadaliśmy. Ja jestem prawicowy, prezydent też prawicowy, więc było wiadomo, iż się dogadamy. To wszystko nie trwało długo. [...] Pojechałem, bo dzwonił jeden znajomy spytać, czy nie mam ochoty się pojawić. Wziąłem żonę, to dwie godziny z hakiem drogi. Naprawdę wszystko działo się szybko, chociaż pogadaliśmy na boku. Mówił mi, iż śledził moją karierę od lat i iż jestem wojownikiem. To miłe - tak o spotkaniu mówił Adamek cytowany przez "Przegląd Sportowy" Onet.
Adamek po wyborach prezydenckich sam przyznawał, iż głosował na Nawrockiego. - Każdy wie, iż jestem prawica, zawsze byłem. Jestem kościelny facet i moja rodzina też. Życzę rodakom, żeby było dobrze w Polsce i ta szła w górę. Mieszkam w Ameryce, a w Polsce jestem tylko na obozach i walczę, także tutaj nie śledzę polityki za bardzo, ale gratulacje. Przed nim ciężka praca, bo trudne czasy - mówił w sierpniu.
Tuż po przegranej walce z Soldiciem Adamek po raz drugi ogłosił przejście na emeryturę. - Trzeba zakończyć. To sport kontaktowy. Możesz wracać choćby do 55 lat, ale to nie ma sensu. Chyba iż by żona zabrała mi wszystkie pieniądze i nie miałbym na bułki, albo chyba iż mnie z domu wy**** - tak brzmiała odpowiedź na pytanie Dominika Wardzichowskiego ze Sport.pl.
Pasierb prezydenta Nawrockiego Daniel nie ukrywał, iż podobało mu się na Fame. - Przede wszystkim to była moja pierwsza gala Fame MMA i zrobiła na mnie niesamowite wrażenie. Mam tutaj na myśli oprawę - ten zamek. Jak usiadłem i zobaczyłem, to powiedziałem, iż jest to po prostu teatr: oprawa, muzyka i show moim zdaniem na najwyższym poziomie - wyznał.
Kolejne wydarzenie Fame ma odbyć się w listopadzie. Jak się okazuje, plany są niezwykle ambitne. - W kolejce mamy jedno tak potężne nazwisko z federacji UFC, iż jak ono wejdzie na nagłówki polskich gazet, to ludzie nie uwierzą - wypalił admin organizacji, czym z pewnością maksymalnie rozbudził ciekawość kibiców. Mimo wszystko nie ujawnił nazwiska.