- Na razie jest miło, sympatycznie. Są uśmiechy. [...] Dziś jest słońce, jutro deszcz, albo choćby burza. Na razie mogę czerpać trochę z promieni słonecznych. Przydadzą się, gdy wcześniej lub później pogoda się popsuje - powiedział niedawno Jan Urban w rozmowie z portalem WP SportoweFakty. Za niespełna trzy tygodnie czeka go pierwszy mecz w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Już niebawem będzie za to musiał wysłać pierwsze powołania.
REKLAMA
Zobacz wideo
Urban wyznał, z czym musiał się zmierzyć jako nowy selekcjoner. "Mam dość zamożny pesel"
Jan Urban został selekcjonerem 16 lipca, kiedy zastąpił na stanowisku Michała Probierza. I choć ma on gigantyczne doświadczenie, to z takim zainteresowaniem ze strony mediów czy kibiców jeszcze się nie spotkał. - Jest tak, oczywiście - rozpoczął. - To jest dosyć eksponowane stanowisko w kraju. Wiemy, iż społeczeństwo interesuje się piłką nożną. Oczy tych ludzi są skierowane na reprezentację. Nie ulega wątpliwości, iż trener też jest na obserwowany - wyznał na antenie Meczyki.pl.
63-latek przyznał, iż nie przepada za tym, by być w centrum zainteresowania. - Ja już mam swój pesel dość zamożny - oznajmił żartobliwie. - To jest jedna z niewielu rzeczy, która nie do końca mi się podoba. Nigdy nie chciałem być popularny, rozpoznawalny - dodał. Wspomniał również o tym, iż woli w zaciszu napić się lampki wina, aniżeli pchać się przed kamerę.
- Jestem sobą, wolę być na drugim planie, iść spokojnie z wami napić się lampkę wina - mówił. - Ale nikt nas nie obserwuje, a w tym przypadku może by już tak nie było. jeżeli ktoś jest na tym punkcie uczulony, to w wielu sytuacjach nie czuje się komfortowo - przekazał.
Urban nie wykluczył, iż na najbliższe zgrupowanie może powołać któregoś z młodych zawodników. A kogo? Jan Ziółkowski, Maxi Oyedele, Filip Rózga, Oskar Pietuszewski - opcji jest kilka. Można też zasugerować choćby Łukasz Łakomego z BSC Young Boys czy Dominika Marczuka z Real Salt Lake.
Reprezentacja Polski rozegra kolejny mecz już 4 września, kiedy na wyjeździe zmierzy się z Holandią. Nie ma co ukrywać, iż nie będziemy faworytem tego spotkania. Przeciwnie będzie za to trzy dni później, kiedy na Stadionie Śląskim rozegramy najważniejsze starcie z reprezentacją Finlandii. Dwa miesiące temu przegraliśmy z nią 1:2, po czym z funkcją selekcjonera pożegnał się Michał Probierz.