Manchester City i Juventus zmierzyły się w hicie fazy grupowej Klubowych Mistrzostw Świata. Wynik tego starcia miał zadecydować, która z tych drużyn zakończy rywalizację w grupie G na pierwszym miejscu i najprawdopodobniej uniknie w 1/8 finału Realu Madryt. Spotkanie rozpoczęło się wręcz od trzęsienia ziemi. Już po 11 minutach padły w nim dwie bramki, a druga w wyjątkowo kuriozalnych okolicznościach.
REKLAMA
Zobacz wideo Michał Probierz wróci do Ekstraklasy? Żelazny: To jest pomysł samobójczy
Kuriozum! Ederson podarował bramkę Juventusowi na KMŚ
Od 9. minuty i trafienia Jeremiego Doku na stadionie w Orlando wygrywał Manchester City. Z prowadzenia zespół Pepa Guardioli cieszył się jednak zaledwie... dwie minuty. Po chwili nieoczekiwany prezent rywalom podarował bramkarz angielskiej ekipy - Ederson. Brazylijczyk pomylił się przy wyprowadzeniu piłki i to niezwykle boleśnie w skutkach.
Golkiper chciał podać futbolówkę z własnego pola karnego do Bernardo Silvy. Zrobił to jednak bardzo niedokładnie. Portugalczyk musiał rzucić się do niej wślizgiem, ale i tak nie zdołał jej przejąć. Ta trafiła za to idealnie pod nogi Teuna Koopmeinersa, a holenderski pomocnik wiedział, co z nią zrobić. Natychmiast wpadł w szesnastkę i strzelił po ziemi tuż przy dalszym słupku. Obrońcy City zupełnie za nim nie nadążyli. Tym samym mieliśmy remis 1:1.
Hiszpanie zobaczyli minę Guardioli. Wieszczą czarny scenariusz dla Edersona
Odpowiedzialność za utratę bramki spadła przede wszystkim na Edersona, który sprokurował całą sytuację. Chwilę później kamery pokazały twarz siedzącego na ławce szkoleniowca City - Pepa Guardioli. Hiszpan zdawał się nie dowierzać w to, co się stało. W ogóle nie ruszył się z miejsca, tylko nieco zdziwionym wzrokiem wpatrywał się w jeden punkt.
Na zachowanie Edersona zwrócił uwagę hiszpański portal El Desmarque. - Bez wątpienia najbardziej uderzającym momentem był wyraz twarzy Pepa Guardioli, gdy zobaczył gola dla Juventusu. Gest, który mówił wiele. To było wpatrywanie się w bramkarza i demonstrowanie, jak bardzo jest niezadowolony z jego błędu - opisano. Hiszpanie zauważyli także, iż postawa Brazylijczyka rodzi "wątpliwości co do jego poziomu". Przy okazji przypomnieli, iż Manchester City może być zainteresowany zakontraktowaniem Marca-Andre ter Stegena z FC Barcelony, który po przyjściu Joana Garcii wydaje się być na wylocie z klubu.
Nieuwaga Edersona nie okazała się jednak aż tak kosztowna. Jeszcze przed przerwą City wróciło na prowadzenie po samobójczym trafieniu Pierre'a Kalulu. Z kolei po zmianie stron do siatki trafił Erling Haaland, Phil Foden oraz Savinho. Juventus odpowiedział zaś golem Dusana Valhovicia i skończyło się wynikiem 5:2 dla City.