Oto nowy trener Legii? "Trzyma swój poziom, ale..."

3 godzin temu
Pali się grunt pod nogami Edwarda Iordanescu. Legia Warszawa przegrała w Lubinie z Zagłębiem 1:3, a rumuński szkoleniowiec został gremialnie uznany za głównego winnego słabej formy zespołu. Już niemal tradycyjnie, gdy w Legii mówi się o zmianie trenera, pojawia się kandydatura Aleksandara Vukovicia. Były reprezentant Polski Sylwester Czereszewski w rozmowie z portalem Weszło powiedział, co sądzi o pomyśle kolejnego powrotu Serba do stolicy.
Miał być sezon powrotu na szczyt, a jak na razie jest wielkie rozczarowanie. Legia Warszawa zawodzi i właśnie przegrała czwarty ligowy mecz. W niedzielny wieczór stołeczny zespół uległ na wyjeździe Zagłębiu Lubin 1:3, co zabolało o tyle mocno, iż akurat ten klub nie potrafił wygrać z warszawianami od sześciu lat. Tymczasem wczoraj lubinianie nie mieli kłopotu ze zneutralizowaniem oraz wykończeniem bardzo słabiutkiej Legii, która traci przez to już 9 punktów do liderującej Jagiellonii Białystok.


REKLAMA


Zobacz wideo Iordanescu na wylocie z Legii? Kosecki: Ta drużyna daje koncert bezradności. Brakuje wiary lub chęci


Vuković jak bumerang Legii? Czereszewski komentuje
Trener Edward Iordanescu znalazł się na cenzurowanym. Eksperci wytykają mu brak stylu gry i dziwne decyzje kadrowe, a kibice wprost domagają się jego zwolnienia. To faktycznie może niedługo nastąpić, a wśród potencjalnych następców tradycyjnie pojawia się nazwisko pozostającego w tej chwili bez pracy (po odejściu latem z Piasta Gliwice) Aleksandara Vukovicia. Serb już dwukrotnie był trenerem Legii, najpierw od kwietnia 2019 roku do września 2020 roku, a potem od grudnia 2021 roku do czerwca 2022 roku. Zdobył z warszawianami mistrzostwo Polski w okresie 2019/20. O jego kandydaturze w rozmowie z portalem Weszło wypowiedział się Sylwester Czereszewski.


Były reprezentant Polski oraz piłkarz Legii stwierdził, iż choć Vuković gwarantuje określony poziom, to dla klubu byłoby to kręcenie się w kółko. - Na pewno trzyma swój poziom i nieźle poradził sobie w Piaście. Może nie była to ligowa czołówka, ale widzimy, jak piłkarze z Gliwic radzą sobie teraz (ostatnie miejsce w tabeli przyp. red.). Jest to jakaś opcja, natomiast trochę kręcimy się wtedy wokół tego samego - powiedział Czereszewski. Co do Iordanescu, on akurat był powściągliwy w krytyce i wcale nie domagał się zwolnienia Rumuna.


Czereszewski apeluje o spokój. "Trzeba położyć temu kres"
- Mimo wszystko myślę, iż trzeba postawić kres zwalnianiu szkoleniowców. Co byłoby dalej, jaki jest plan B? Takie zwolnienie to byłaby przecież porażka osób zarządzających, takich jak Michał Żewłakow czy Fredi Bobic. Pytanie, czy się na to zdecydują tak szybko. Powinni wytrzymać ciśnienie, bo tak jak powiedziałem, za gwałtownie żegnamy trenerów. Tak samo teraz jest dużo spekulacji wokół Papszuna w Rakowie czy Stolarskiego w Motorze i jestem zdania, iż powinni zostać - ocenił Czereszewski, który jednocześnie podkreślił, iż Iordanescu musi w końcu zdobyć jakieś argumenty, by móc się bronić.
- Iordanescu kilka ma jednak na swoje usprawiedliwienie. Już wcześniejsze mecze, takie jak z Samsunsporem, pokazywały, iż nie idzie to w dobrym kierunku. Do niedawna uważałem, iż to Lech ma najlepszą kadrę w lidze, a teraz to Legia bije wszystkich. Na boisko to się jednak nie przekłada - podsumował były reprezentant Polski.
Idź do oryginalnego materiału