Oto nowy mistrz Polski? To była deklasacja, 5:0 w meczu na szczycie

13 godzin temu
Zdjęcie: screen


Nikt nie spodziewał się, iż w hicie Orlen Ekstraligi kobiet dojdzie do takiego pogromu. Wcześniejsze dwa mecze między tymi drużynami w tym sezonie były naprawdę wyrównane, ale tym razem już po pierwszej połowie można było powiedzieć, iż sprawa zwycięstwa jest wyjaśniona. GKS Katowice rozbił na wyjeździe zespół Czarnych Sosnowiec aż 5:0. Dominacja katowiczanek w lidze jest wyraźna.
Mecz rundy jesiennej między "GieKSą" a Czarnymi zakończył się zwycięstwem katowiczanek 2:1. Sosnowiczanki zrewanżowały się w październiku w Pucharze Polski, wygrały 2:1. Niedzielne starcie na szczycie Orlen Ekstraligi mogło albo wiele wyjaśnić w kontekście walki o mistrzostwo Polski, albo sprawić, iż adekwatnie do końca sezonu nic nie będzie jasne.


REKLAMA


Zobacz wideo Kosecki reaguje na gole Guala. O tych słowach będzie głośno


Dominacja w hicie polskiej ligi
Zawodniczki GKS-u Katowice zaczęły strzelanie już w szóstej minucie. Przeprowadziły kontrę, którą pewnie wykończyła Klaudia Maciążka strzałem z ostrego kąta. Posłała piłkę między nogami bramkarki Czarnych. Kilkanaście minut później mogła cieszyć się z dubletu, dobijając mocny strzał z dystansu Weroniki Kaczor. Piłka spadła wtedy pod nogi Maciążki, tuż przed bramką. Spalonego w tej sytuacji nie było, defensorki Czarnych złamały linię ofsajdu.


Do przerwy mieliśmy 3:0 dla "GieKSy". W 35. minucie na listę strzelczyń wpisała się Kinga Kozak. Świetnie pokazała się w kontrze katowiczanek, znalazła się w sytuacji sam na sam i pewnym strzałem pokonała bramkarkę zespołu z Sosnowca. Dominacja drużyny przyjezdnych była aż nadto widoczna. Gospodynie starały się zagrozić ze stałych fragmentów gry, ale brakowało dobrego strzału.


W drugiej połowie swoją drugą bramką, a czwartą dla katowiczanek zdobyła Kozak. Jej koleżanki odebrały piłkę w środku pola, a potem Maciążka posłała długie podanie w pole karne. Zagrała idealnie na wychodzącą na pozycję Kozak, która uderzyła po ziemi z pierwszej piłki. Zadała cios nokautujący w 60. minucie.
Sosnowiczanki chciały gonić przynajmniej za honorowym trafieniem, ale zostały całkowicie zdominowane przez rywalki. Katowiczanki z dużą łatwością wchodziły w pole karne, ale kilka razy powstrzymywała je Martyna Małysa.


Zobacz też: Barcelona znalazła następcę Lewandowskiego. "Idealny" za 180 milionów
W doliczonym czasie gry wynik ustaliła Aleksandra Nieciąg. Wpadła niepilnowana w "szesnastkę" przy rzucie rożnym i pewnie uderzyła głową.
Drużyna Czarnych kończyła mecz w osłabieniu. W 94. minucie drugą żółtą i ostatecznie czerwoną kartkę zobaczyła Nicole Kaletka. Po tym, jak reprezentantka Polski weszła wślizgiem w nogi rywalki od tyłu, sędzia nie miała innego wyjścia i musiała wyrzucić ją z boiska. Pierwszą żółtą Kaletka dostała za podcięcie Maciążki w 67. minucie.
Hit Orlen Ekstraligi kobiet zakończył się zasłużonym zwycięstwem katowiczanek aż 5:0. Wynik mógł być dużo wyższy, gdyby nie postawa Małysy. Przy bramkach "GieKSy" nie miała nic do powiedzenia, ale nie raz uratowała swój zespół w tym spotkaniu.


W tabeli Orlen Ekstraligi kobiet GKS Katowice prowadzi z kompletem 15 zwycięstw. Po zwycięstwie w hicie rozgrywek ma dziewięć punktów przewagi nad Czarnymi Sosnowiec i trzecią Pogonią Szczecin, która broni tytułu mistrzowskiego. 22 marca katowiczanki zagrają z zespołem ze Szczecina. Do końca sezonu pozostało siedem kolejek.
Idź do oryginalnego materiału