Iga Świątek tuż przed startem US Open pokazuje, iż jest w bardzo dobrej formie. Przed dzisiejszym meczem z Jeleną Rybakiną nie przegrała w Cincinnati choćby jednego seta. We wszystkich spotkaniach wygrywała dość pewnie.
REKLAMA
Zobacz wideo Jak Iga Świątek! Englert, Daniec, Strasburger i wiele innych gwiazd błyszczy na korcie
Iga lepsza od Rybakiny. Tak podsumowała mecz. "Poziom był szalony"
Rybakina w tym roku nie wygrała żadnego z trzech meczów, które zagrała z Igą Świątek i dziś się to nie zmieniło. Choć reprezentantka Kazachstanu ostatnio potrafiła pokonać Arynę Sabalenkę (6:1, 6:4), to dziś nie dała rady polskiej tenisistce. Iga Świątek znów wygrała w dwóch setach. W pierwszym miała spore problemy, ale udało jej się wygrać 7:5, choć przegrywała już 3:5. W drugim secie Polka była już dużo pewniejsza i zwyciężyła go 6:3.
Tak Iga Świątek podsumowała to spotkanie. - O mój Boże. To na pewno był trudny mecz. Na początku poziom był szalony, grałyśmy bardzo szybko. Czasem nie byłyśmy w stanie dobiec do drugiej piłki, bo grałyśmy tak szybko, ale grałam dobrze i jestem bardzo zadowolona ze swojego występu. Dużo lepiej serwowałam i nic bym nie zmieniła - powiedziała.
- Z kimkolwiek nie zagram, to będzie trudny finał. One grają zupełnie inny tenis, są na drugim końcu spektrum. Muszę przygotować się taktycznie, ale skupiam się na sobie i kontynuuję dotychczasową pracę, bo na tym turnieju na pewno poczyniłam postępy i mam nadzieję, iż ciągle tak będzie - dodała.
- Czuję tu wielkie wsparcie, świetnie tu być. Ludzie z Cincinnati są bardzo mili, gdziekolwiek nie pójdziemy mamy spokój i możemy się zrelaksować. Dzięki, iż tu byliście i nam kibicowaliście i do zobaczenia jutro - zakończyła.
W finale turnieju WTA w Cincinnati Iga Świątek zagra ze zwyciężczynią meczu Wieronika Kudiermietowa - Jasmine Paolini. o ile reprezentantka Polski wygra ten turniej, to w kolejnym rankingu WTA wyprzedzi Amerykankę Coco Gauff i awansuje na 2. miejsce.