Oto głos z Holandii ws. reprezentacji Polski. Wstyd. "Śmieją się wszyscy"

1 dzień temu
- To jest kabaret. Miałem dużo telefonów z Holandii, śmieją się z nas wszyscy - tak zamieszanie wokół reprezentacji Polski komentuje Jan de Zeeuw. Były współpracownik Leo Beenhakkera powiedział, co myśli o Michale Probierzu i jego postępowaniu względem Roberta Lewandowskiego. Wyjawił też, co działo się na konferencji prasowej reprezentacji Holandii. - Było dużo śmiechu - zdradził i opisał zaskakujące sceny.
Konflikt Roberta Lewandowskiego z Michałem Probierzem, fatalna porażka 1:2 z Finlandią i pytanie o dalszą przyszłość selekcjonera - wszystko to sprawia, iż atmosfera wokół reprezentacji Polski stała się bardzo nerwowa. O tych problemach mówi się już nie tylko w kraju, ale i za granicą. O tym, jak zareagowali na nie Holendrzy, opowiedział Jan de Zeeuw.


REKLAMA


Zobacz wideo Kosecki: Lewandowski jest zmęczony, bo za dużo go jest w mediach


Holender zobaczył, co Probierz zrobił Lewandowskiemu. "Teraz znają go wszyscy"
Były dyrektor reprezentacji Polski, który pracował z nią za kadencji trenera Leo Beenhakker, udzielił wywiadu "Przeglądowi Sportowemu". Najbardziej uderzył w Michała Probierza, którego nazwał "arogantem". - Ja wiem od współpracowników Probierza, iż z nim nie da się rozmawiać, bo on wszystko wie i nie potrzebuje zadawać pytań - twierdził.


Mocno skrytykował go przede wszystkim za to, jak rozegrał kwestię odebrania opaski kapitana Robertowi Lewandowskiemu. - Nikt w Europie nie znał Probierza, teraz znają go wszyscy. Facet, który dwa dni przed najważniejszym meczem eliminacji "skasował" jednego z najlepszych piłkarzy świata. To jest kabaret. Miałem dużo telefonów z Holandii, śmieją się z nas wszyscy. Przecież każdy wie, iż Polska bez Lewandowskiego to jest zupełnie inna drużyna - dodał.
W Holandii już wiedzą, co się dzieje z polską kadrą. De Zeeuw: "Było dużo śmiechu"
De Zeeuw dziwił się również, jak mogło dojść do sytuacji, żeby Lewandowski w takim momencie w ogóle nie przyjechał na zgrupowanie. - To był najważniejszy mecz eliminacji. To, iż nie przyjechał, jest dowodem na to, co mówią ludzie z otoczenia Lewego. Czyli iż on nie poważa selekcjonera. Probierz nigdy nie powinien się zgodzić na takie załatwienie sprawy. Powinien powiedzieć: "to jest najważniejszy mecz, masz przyjechać, a w środę porozmawiamy" - tłumaczył.


Holender opowiedział także, jak całe zamieszanie odebrali jego rodacy. W końcu to z reprezentacją Holandii Polska rozegra kolejny mecz w eliminacjach do MŚ 4 września. - Na konferencji prasowej dziennikarze pytali Virgila Van Dijka czy dostaje o 21 telefony od selekcjonera. Było dużo śmiechu. Selekcjoner, Ronald Koeman powiedział, iż nigdy trener nie wchodzi w konflikt z najlepszym zawodnikiem, bo za to zawsze zapłaci się wysoką cenę. Komentator w holenderskiej telewizji śmiał się, żeby się nie cieszyć, bo Robert wraca do kadry już na mecz z Holandią. A to dlatego, iż selekcjoner zaraz zostanie zwolniony. Bo kto przegrywa z Finlandią? - relacjonował de Zeeuw.
Idź do oryginalnego materiału