Reprezentacja Polski rywalizuje w grupie kwalifikacyjnej A2. W turnieju rozgrywanym w Walencji rozegrała już jedno spotkanie - przegrała z Bahamami. W czwartkowy wieczór musi pokonać Finlandię, aby zakwalifikować się do półfinału swojego turnieju kwalifikacyjnego. Emocje toczą się jednak nie tylko w Walencji. Niespotykane rzeczy działy się w grupie B1.
REKLAMA
Zobacz wideo To byłby hit! Wielki talent z NBA zagra dla Polski?
Absurdalna sytuacja w meczu koszykówki. W głowie się nie mieści
Łotwa, Filipiny i Gruzja - taki zestaw drużyn rywalizował to, aby zakwalifikować się do dalszej części kwalifikacji. Promocję do półfinału uzyskują dwa zespoły, a z całego turnieju (w tym wypadku z grup B1 i B2 - red.) na turniej olimpijski pojedzie tylko jeden zespół.
Czytaj także:
Burza wokół Sochana po meczu. "Pan w ogóle oglądał?"
Łotysze pokonali Gruzję 83:55, a Filipiny zwyciężyły Łotwę 89:80. W czwartek 4 lipca rozgrywany był trzeci, ostatni mecz w grupie. Gruzja podejmowała Filipiny. Sprawa była prosta - gruzińscy koszykarze, chcąc zachować szanse na igrzyska, musieli wygrać 19 punktami. Tylko to pozwoliłoby im odrobić różnicę do Filipińczyków w tabeli.
Czytaj także:
Wielkie emocje w meczu Polaków. Ruszyli w pogoń w ostatniej kwarcie
W końcówce czwartej kwarty doszło do sytuacji, która w koszykówce zdarza się niezwykle rzadko. Filipiny wykonywały rzut wolny przy stanie 96:94 dla Gruzji. Piłka nie trafiła do kosza, ale... gruziński zawodnik spróbował z premedytacją zdobyć "samobója". Wówczas doszłoby do remisu, a Gruzja miałaby kilka minut więcej na to, aby wygrać 19 punktami.
Chytry plan Gruzinów się nie powiódł. Goga Bitadze nie trafił do własnego kosza i mecz zakończył się skromnym, ale niewystarczającym zwycięstwem Gruzji. Przypomnijmy, iż w czwartkowy wieczór swój mecz rozegrają Polacy. W Walencji podejmą Finów - tylko wygrana przedłuży szanse na awans na igrzyska olimpijskie.